Tytułowy okrzyk bez trudu można zaleźć w sieci i uznać za kultowy. Wydobył się on 8 lat temu z ust jednego z kibiców Podbeskidzia podczas meczu z Legią, a ów sympatyk „górali” namawiał swych ulubieńców, by akcje przeprowadzali prawą stroną, gdzie operował Jakub Wawrzyniak, który – zdaniem kibica – „jest cienki”.
Koniec końców były reprezentant Polski trafił do siatki, zapewniając swej drużynie wygraną 2:1. Potwierdził tym samym, że wcale nie jest „cienki”, a zawołanie sprzed lat najwyraźniej zapamiętali zawodnicy Ślęzy, choć grający w tym zespole Wawrzyniak ma na imię Mikołaj, jest usposobiony ofensywnie i nie ma nic wspólnego z bardziej znanym Jakubem.