Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 29.08.2025 01:15 Publikacja: 15.03.2024 17:14
Dominik Marczuk (Jagiellonia Białystok)
Foto: PAP/Artur Reszko
Nazywa się Dominik Marczuk i jeszcze niedawno grał w drugiej lidze, w barwach Stali Rzeszów. Młody wahadłowy (lub skrzydłowy) zaczynał grę w piłkę w Huraganie Międzyrzec Podlaski, a potem przeniósł się do Top 54 Biała Podlaska. Ta akademia wyszkoliła już kilku znanych piłkarzy, m.in. Sebastiana Szymańskiego i Ariela Borysiuka, którzy prosto stamtąd trafili do Legii Warszawa, a potem do klubów zagranicznych.
Marczuk wybrał inną drogę. Z Podlasia Biała Podlaska przeniósł się do Stali Rzeszów, a następnie do Jagiellonii, choć interesował się nim także Radomiak. Po tym, jak błyszczy w tym sezonie w Jagiellonii, może wnieść w reprezentacji trochę ożywienia na skrzydle. Ma ledwie 20 lat. Selekcjoner tym powołaniem wysłał sygnał, że każdy „nosi buławę w plecaku” i z anonimowego piłkarza, dzięki ciężkiej pracy, może stać się kadrowiczem.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Do tej pory co najwyżej dwa polskie kluby grały w tym samym sezonie w Lidze Konferencji, tym razem będą to aż cz...
Do Pogoni Szczecin ma trafić Sam Greenwood. 23-letni pomocnik Leeds United rozegrał 25 meczów w Premier League i...
Kiedy Cezary Kulesza był wiceprezesem PZPN, czyli dwie kadencje temu, pozostał akcjonariuszem Jagiellonii i nic...
Leo Messi może we wrześniu rozegrać ostatni mecz w barwach Argentyny na ojczystej ziemi. Z reprezentacyjnej scen...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
Barcelona przegrywała z Levante już 0:2, ale zdołała zwyciężyć rzutem na taśmę – po samobójczej bramce rywali w...
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas