Choć Polak nie wykorzystał kilka dni temu rzutu karnego w serii jedenastek podczas meczu pucharowego (jego Istanbul Basaksehir i tak pokonał 3:2 Hatayspor, awansując do ćwierćfinału), to nie ma wątpliwości, że znów wyregulował celownik i wyrasta na gwiazdę ligi.
Jeszcze w lipcu Hertha Berlin, której zawodnikiem był od stycznia 2020 roku, oddała go Turkom za darmo, ze względu na restrykcyjny plan oszczędnościowy. Piątek w Niemczech generalnie się nie odnalazł: dwukrotnie był wypożyczony do Serie A - najpierw do Fiorentiny, a następnie do Salernitany - co tylko potwierdziło, że okres ten nie był dla niego udany. Odrodził się nad Bosforem, choć tam również potrzebował czasu, aby złapać strzelecki rytm.
Krzysztof Piątek znów strzela. Polak gwiazdą w Turcji
Pierwszą bramkę w Super Lig zdobył dopiero w dziesiątym występie, po 568 minutach gry. To było klasyczne przełamanie, bo po nim nastąpiła znakomita seria. W 13 kolejnych meczach Piątek uzbierał 12 goli i stał się czołowym strzelcem tureckiej ekstraklasy. W trzech ostatnich meczach pistolety Piątka wypaliły aż pięciokrotnie, a jego zdobycz w ostatnich tygodniach ma realne przełożenie na dorobek zespołu.
Gdy Polak zdobył pierwszą bramkę w sezonie, Istanbul Basaksehir zajmował 18. miejsce w tabeli. Teraz jest na ósmej pozycji i śmiało może myśleć o włączeniu się do walki o europejskie puchary, a nasz napastnik - do wyścigu o koronę króla strzelców tureckiej ligi. Z 12 trafieniami Polak zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji. Wyżej od niego znajdują się duże nazwiska. Prowadzi Edin Dżeko (Fenerbahce) z 16 golami, a trzeci jest Mauro Icardi (Galatasaray) z 13 bramkami.
Kiedy Krzysztof Piątek zagrał ostatnio w reprezentacji
Dobra dyspozycja Piątka nie powinna umknąć uwadze selekcjonera Michała Probierza. Powrót napastnika w takiej formie do reprezentacji to raczej formalność. Ostatni mecz w reprezentacji rozegrał na mundialu w Katarze, a w 2023 roku był do kadry powołany tylko w marcu, ale w meczach z Czechami (1:3) i Albanią (1:0) nie wystąpił.