Polski pomocnik nigdy nie ukrywał, że kibicował Realowi, a jego idolem był Zinedine Zidane. Wyobrażał też sobie pewnie, że kiedyś sam włoży koszulkę Królewskich i będzie oklaskiwany przez kibiców z Madrytu.
Zbliża się już jednak do trzydziestki, a wciąż nie ruszył się z Włoch. Większość piłkarskiego życia spędził w Neapolu. Jeśli nie przedłuży kontraktu, za kilka miesięcy będzie wolnym zawodnikiem. Kiedyś wydawało się, że mógłby trafić do Liverpoolu, bo fanem jego talentu był Juergen Klopp. Dziś bardziej prawdopodobne jest pozostanie we Włoszech i przeprowadzka do Interu Mediolan lub Juventusu Turyn.