Wygrana w tym dwumeczu miała ogromne znaczenie. Psychologiczne, bo Karabach eliminował wcześniej w pucharach Wisłę Kraków, Piasta Gliwice, Legię Warszawa i przed rokiem Lecha Poznań. Sportowe, bo gwarantowała miękkie lądowanie w przypadku niepowodzenia w kolejnych rundach.
Wyrzucenie Karabachu za burtę (nigdy nie odpadł tak wcześnie w kwalifikacjach LM) oznacza, że Raków jesienią wystąpi co najmniej w Lidze Konferencji. Ale jeśli pokona jeszcze Aris, który wydaje się rywalem słabszym, będzie miał już w kieszeni Ligę Europy.
Czytaj więcej
Drużyna z Częstochowy pierwszy mecz z Karabachem Agdam wygrała 3:2, ale w środę czeka ją być może największe wyzwanie tego lata.
Mistrzowie Polski przetrwali w Baku ataki gospodarzy, na wysokości zadania stanął bramkarz Vladan Kovacević, a Fran Tudor strzelił gola, który sprawił, że Karabach musiał gonić wynik. I próbował to zrobić, do dogrywki jednak doprowadzić nie zdołał.
Teraz Aris Limassol
Raków cierpiał do ostatnich minut, ale wytrwał i został nagrodzony. Osiągnął kolejny cel po zdobyciu mistrzostwa Polski. Dostał się do fazy grupowej któregoś z europejskich pucharów. Ale nie przestaje marzyć o Champions League. Teraz na jego drodze stanie Aris, czyli najlepszy zespół z Cypru. Drużyna z Limassol w dwumeczu rozbiła BATE Borysów. Strzeliła aż jedenaście goli, ale straciła też sporo, bo pięć.