Wcześniej informował, że nie jest mu do niczego potrzebny. Może z jego, szkoleniowego punktu widzenia tak. Uważam, że był bardzo potrzebny, bo dodał piłkarzom wiary po nieudanym mundialu i dwóch przeciętnych spotkaniach w tym roku.
Zwycięstwo nad Niemcami zawsze smakuje inaczej, bo pomaga uwierzyć, że można pokonać nawet tak silnego przeciwnika. I nie ma znaczenia fakt, że Niemcy przechodzą zdecydowanie słabsze miesiące, coraz częściej przegrywają. Ale to jest wciąż zespół, mający w składzie wybitnych i powszechnie znanych zawodników. Pokonanie kogoś takiego zawsze dobrze wpływa na samopoczucie.
Czytaj więcej
Polska pokonała na PGE Narodowym Niemców 1:0, a z reprezentacją godnie pożegnał się Jakub Błaszcz...
Powód do satysfakcji jest tym większy, że Polacy zagrali naprawdę dobrze, mimo że w drugiej połowie na boisku nie było Roberta Lewandowskiego, zszedł Piotr Zieliński, Kamil Glik w ogóle nie przyjechał, o Grzegorzu Krychowiaku już nie pamiętamy.
Nowi zawodnicy poczuli swoją siłę i spisali się jak należy. Zgoda, najlepszym piłkarzem w naszej drużynie był Wojciech Szczęsny, który kilkakrotnie bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Ale nie można powiedzieć, że to był mecz do jednej bramki.