„Godbye” – specjalna oprawa przygotowana przez kibiców Milanu nie pozostawiła wątpliwości, że odchodzi ktoś wyjątkowy. Piłkarski bóg, jak zwykł o sobie sądzić Ibrahimović.
Miał wybujałe ego, imponował pewnością siebie, wydawał się twardzielem, którego nie da się złamać, ale nawet jemu napłynęły do oczu łzy, gdy dostał pożegnalną owację.
Może przypomniał sobie, jak zaczynał karierę, grając w butach kupionych w supermarkecie za 59 koron. I jak wracając do domu, z duszą na ramieniu mijał przejście podziemne, na którym widniał napis: „Możesz wyciągnąć człowieka z getta, ale nigdy getto z człowieka”.
Filozof i ferrari
Urodził się w rodzinie imigrantów z Bałkanów (ojciec Bośniak, matka Chorwatka), wychował na przedmieściach Malmö. Był inny od rówieśników, więc musiał znosić szyderstwa. I krytykę trenerów.
Czytaj więcej
Napastnik AC Milan Zlatan Ibrahimović oświadczył, że kończy karierę piłkarską. - Żegnam się z futbolem - powiedział.