Podopieczni Marka Papszuna mają po trzydziestu meczach jedenaście punktów więcej niż Legia i byli od drużyny z Warszawy lepsi w dwumeczu. To oznacza, że choć zespół spod Jasnej Góry nie jest jeszcze mistrzem Polski, to od sukcesu dzieli go niewielki krok. Wystarczy, że w następnej kolejce co najmniej zremisuje na wyjeździe z Koroną Kielce albo Legia nie wygra w Szczecinie z Pogonią.
Warszawiacy na ostatniej prostej sezonu wpadli w dołek, bo po zwycięstwie nad Rakowem w trzech kolejnych meczach zdobyli dwa punkty. To były piłki na przełamanie, jak w tenisie, ale Legia uderzała po autach. Szans na tytuł podopieczni Kosty Runjaicia już właściwie nie mają, zostało im wicemistrzostwo. Kolejny krok zrobili derbami Mazowsza. Wygraną dali im Josue, który wykorzystał rzut karny po faulu na Tomasie Pekharcie, oraz Ernest Muci.