Doświadczony szkoleniowiec przeszedł z Rakowem drogę od drugiej ligi do Ekstraklasy. Dziś jest wicemistrzem kraju oraz dwukrotnym zdobywcą Pucharu Polski. Trzeci raz może sięgnąć po to trofeum 2 maja, kiedy jego zespół zagra na Stadionie Narodowym z Legią Warszawa. Zespół z Częstochowy jest też blisko mistrzostwa Polski. Ma osiem punktów przewagi nad wiceliderem, do końca sezonu zostało sześć kolejek.
Decyzję o zakończeniu współpracy podjął Papszun. Ogłosili ją na konferencji sam trener oraz właściciel klubu Michał Świerczewski. Panowie rozstaną się więc w zgodzie.
Czytaj więcej
Legia zremisowała 2:2 z Lechem i traci już osiem punktów do Rakowa, który pokonał 2:0 Widzew. Wyścig o tytuł raczej rozstrzygnięty.
- Zaproponowaliśmy przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. Decyzją trenera współpraca nie będzie jednak kontynuowana. Jest mi smutno i przykro, bo użyłem wszystkich argumentów. To trudna chwila. Kiedy zaczynaliśmy współpracę, celem był awans do Ekstraklasy, a marzeniem - Puchar Polski. Dziś walczymy o coś, o czym nawet nie marzyłem. Trenerze, dziękuję - mówi Świerczewski.
Papszun podkreśla, że pokonał z piłkarzami długą drogę. - Niczego nie dostaliśmy za darmo. Najważniejsza osoba siedzi jednak obok mnie i jest gwarancją, że klub się będzie dalej rozwijał. Odchodzę ja, a nie Michał - podkreśla.