Krucha łydka Starej Damy

Bayern gra w środę o ćwierćfinał z poważnie osłabionym Juventusem. Arsenal raczej bez szans w rewanżu z Barceloną.

Aktualizacja: 15.03.2016 19:26 Publikacja: 15.03.2016 18:29

Robert Lewandowski: 7 goli w siedmiu meczach Ligi Mistrzów

Robert Lewandowski: 7 goli w siedmiu meczach Ligi Mistrzów

Foto: AFP, Olivier Morini

Od kiedy stało się jasne, że Pep Guardiola poprowadzi w przyszłym sezonie Manchester City, wciąż musi udowadniać, że nie zapomniał, kto jeszcze przez kilka miesięcy pozostaje jego pracodawcą.

– Myślę tylko o Bayernie – powtarza, ale najlepszą odpowiedzią na pojawiającą się od pewnego czasu krytykę będzie pewna wygrana z Juventusem i awans do ćwierćfinału.

Akurat w przypadku Ligi Mistrzów Guardiolę trudno podejrzewać o brak zaangażowania. Triumf w tych rozgrywkach to sprawa honoru. Gdy w 2013 roku przychodził do Monachium, przejmował od Juppa Heynckesa drużynę spełnioną, zbierającą trofea i w Niemczech, i w Europie. Miał jej tylko dodać magii, ale w dwóch kolejnych sezonach Bayern kończył LM w półfinale: najpierw przeszkodą nie do pokonania okazał się Real, później Barcelona. Ewentualna porażka z Juventusem już na początku fazy pucharowej zostałaby więc uznana za klęskę i smutne pożegnanie trenerskiego guru.

Mistrz Niemiec mógł sobie zapewnić awans już w Turynie, prowadził 2:0 po trafieniach Thomasa Muellera i Arjena Robbena, ale wypuścił zwycięstwo z rąk i tylko zremisował 2:2. – Gole Paulo Dybali i Stefano Sturaro pozwoliły nam uwierzyć, że bawarską maszynę da się zranić – przekonuje obrońca Juve Patrice Evra.

Problem w tym, że – jak pisze włoska prasa – „Stara Dama rozpada się na kawałki". W rewanżu nie zagra ani Dybala, ani lider środka pola Claudio Marchisio. Obaj uszkodzili na treningu łydki. Taki sam uraz leczy Giorgio Chiellini, a Mario Mandżukiciowi odnowiła się kontuzja pachwiny. Chorwat znalazł się w kadrze, ale prawdopodobnie usiądzie w środę na ławce.

Bayern też ma kłopoty, jednak wydają się one mniejsze i dotyczą tylko obrony (Holger Badstuber, Jerome Boateng i Javi Martinez wracają do zdrowia). W Turynie oba gole padły po błędach 21-letniego Joshuy Kimmicha, przesuniętego z pomocy na środek obrony.

– Pewnie, że wolałbym wygrać 5:0, ale musimy z tym żyć. Znam doskonale włoską mentalność, nie lubię, kiedy bronią się w dziesięciu, ale jestem pod wrażeniem sposobu, w jaki to robią. Po meczu w Turynie moje uznanie dla nich jest jeszcze większe – mówi Guardiola, który ma ten komfort, że w Bundeslidze, przy pięciopunktowej przewadze nad Borussią Dortmund, może sobie pozwolić na oszczędne gospodarowanie siłami swoich zawodników.

W sobotę wolne dostali Arturo Vidal, Douglas Costa i Robben, a Robert Lewandowski wszedł na ostatni kwadrans meczu z Werderem i strzelił jedną z pięciu bramek. To właśnie Polaka włoskie gazety obawiają się najbardziej. Na drodze stanie mu jednak człowiek, który nie zwykł się kłaniać napastnikom. 38-letni Gianluigi Buffon jest w życiowej formie. W Serie A nie puścił gola od 926 minut, do pobicia rekordu Sebastiano Rossiego (Milan) z 1994 roku brakuje mu już tylko czterech minut.

– W rewanżu na pewno nie będzie łatwiej. Myślę, że Juventus zagra podobnie jak przed własną publicznością: cierpliwie, bardzo uważnie w defensywie, czekając na okazje do kontry – twierdzi Lewandowski. – Bayern faworytem LM? Obecnie to Barcelona jest w najwyższej formie. Ale nie wiem, czy utrzyma taki poziom do maja – dodaje polski napastnik.

Katalończycy są niepokonani od 37 spotkań. Awans do ćwierćfinału zagwarantowali sobie już w pierwszym meczu w Londynie, wygrywając z Arsenalem 2:0. Musiałaby się zdarzyć katastrofa, by zabrakło ich w najlepszej ósemce. – Mamy 5 procent szans – nie ukrywa Arsene Wenger.

To nie jest dobry czas dla trenera Kanonierów. W drużynie plaga kontuzji (Petr Cech, Laurent Koscielny, Santi Cazorla, Alex Oxlade-Chamberlain, Jack Wilshere, Aaron Ramsey i Tomas Rosicky), na trybunach apele kibiców, by odszedł, w mediach krytyka.

– Arsenal jeszcze wiele razy przegra, ale wstrzymajcie się z oceną do końca sezonu. Na Camp Nou chcemy dokonać niemożliwego – zapowiada Wenger, choć w cudowną przemianę jego zespołu uwierzyć ciężko. Po odpadnięciu z Pucharu Anglii Francuz przyznał, że to, co pokazali jego piłkarze w meczu z Watford (1:2), to była farsa.

1/8 FINAŁU – REWANŻE

Bayern Monachium – Juventus Turyn (20.45, Canal+, 2:2)

Barcelona – Arsenal (20.45, nSport+, 2:0)

Transmisja łączona w Canal+ Sport

Piłka nożna
Atalanta Bergamo. Piękny lider Serie A
Piłka nożna
Real naciska na Barcelonę. Teraz powalczy o przetrwanie w Lidze Mistrzów
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii