Rewanż w Anglii nie mógł się zacząć dla Barcelony lepiej. Po niespełna 20 minutach sędzia odgwizdał dla niej wątpliwy rzut karny (dopatrzył się faulu Bruno Fernandesa na Alejandro Balde), Robert Lewandowski ustawił piłkę na jedenastym metrze i pokonał Davida de Geę, choć Hiszpan był bliski obrony.
Katalończycy schodzili na przerwę z korzystnym wynikiem, mogli prowadzić jeszcze wyżej, ale nie potrafili wykorzystać żadnej z okazji. Cena za nieskuteczność okazała się wysoka, bo chwilę po przerwie wyrównał Fred, a Manchester do kolejnej rundy wysłał Antony, który rozpoczął mecz na ławce.
Lewandowski zagrał po raz pierwszy na Old Trafford, ale tej wizyty nie będzie wspominał z sentymentem. W końcówce mógł jeszcze doprowadzić do dogrywki, ale piłkę zmierzającą po jego strzale do bramki wybił Raphael Varane.
Czytaj więcej
Lech Poznań pokonał FK Bodo/Glimt 1:0 i zagra w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Jedynego gola dwumeczu strzelił Szwed Mikael Ishak. Losowanie kolejnej fazy 24 lutego.
- W pierwszej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą, w drugiej Manchester przycisnął, walczyliśmy do końca, ale czegoś nam zabrakło. Szkoda, bo byliśmy blisko awansu. To był poziom ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dostaliśmy bolesną lekcję, musimy wyciągnąć z niej wnioski - mówił Lewandowski przed kamerami Viaplay.