Liga Mistrzów: Karnawał się zaczyna

Najwyższy czas na przebudzenie z zimowego snu. Już we wtorek hit 1/8 finału: PSG – Bayern. Za tydzień Liverpool – Real, czyli rewanż za ostatni finał.

Publikacja: 13.02.2023 03:00

As Paris Saint-Germain Kylian Mbappe (na pierwszym planie) w meczu z Bayernem może nie zagrać, choć

As Paris Saint-Germain Kylian Mbappe (na pierwszym planie) w meczu z Bayernem może nie zagrać, choć trener zespołu z Monachium w to nie wierzy. Leo Messi podobno już jest zdrowy.

Foto: AFP

Można było za Ligą Mistrzów zatęsknić, bo ostatnie mecze fazy grupowej rozegrano na początku listopada. Przez mundial w Katarze kalendarz stanął na głowie, ale teraz wszystko wraca do normy.

Nowy rok z Champions League zaczynamy od 1/8 finału rozłożonej już tradycyjnie na cztery tygodnie – tak by każdy widz mógł obejrzeć jak najwięcej spotkań. A będzie co oglądać, choć polski kibic okazji do patriotycznych uniesień może mieć tym razem jak na lekarstwo. Barcelona z Robertem Lewandowskim oraz Juventus Turyn z Wojciechem Szczęsnym i Arkadiuszem Milikiem spadły do Ligi Europy, więc cała uwaga będzie się skupiać na Piotrze Zielińskim.

Czytaj więcej

Napoli na drodze do scudetto. To nie zespół, to miłość

Jego Napoli było rewelacją jesieni, wygrało grupę, w której rywalizowało z Liverpoolem, Ajaksem Amsterdam i Glasgow Rangers. We Włoszech zmierza po pierwsze od 1990 roku scudetto. W Lidze Mistrzów nigdy nie przebrnęło 1/8 finału, ale Zbigniew Boniek w jednym z włoskich programów stwierdził, że drużyna Zielińskiego i Bartosza Bereszyńskiego (został zgłoszony do pucharów, choć na co dzień jest rezerwowym) prezentuje się obecnie lepiej niż Real i nie widzi powodu, dla którego nie miałaby marzyć o trofeum.

Dzięki wygraniu grupy Napoli zostało rozstawione i uniknęło takich potęg, jak Manchester City czy Bayern Monachium. Spotka się z Eintrachtem Frankfurt. To wprawdzie ubiegłoroczny zwycięzca Ligi Europy, ale faworytem będzie lider Serie A.

Hiszpanom został tylko Real

Trofeum i honoru Hiszpanii broni Real. Jeszcze kilka lat temu zespoły z tego kraju rozdawały karty w Lidze Mistrzów. Dziś może dojść do sytuacji, że żadnego z nich nie będzie w ćwierćfinale.

Na drodze Realu stanie Liverpool i choć drużyna Juergena Kloppa przeżywa kryzys, lekceważyć jej nie wolno. Zraniona może być nawet bardziej groźna. Z wyścigu o mistrzostwo Anglii już odpadła, więc wszystkie siły rzuci na puchary.

Królewskim tytuł też zaczyna odjeżdżać, ale kolekcjonują inne trofea. W sobotę po raz piąty zostali klubowymi mistrzami świata, pokonując w finale 5:3 saudyjski Al-Hilal. Mecz ten sędziował Anglik Anthony Taylor, jeden z kandydatów do pracy przy finale Ligi Mistrzów.

W tym gronie jest także Szymon Marciniak. Szanse Polaka, który wzorowo poprowadził finał mundialu w Katarze, będą rosły, im dłużej w grze pozostaną zespoły z Anglii. Dwukrotnie w ciągu ostatnich czterech lat finał LM był ich wewnętrzną rywalizacją.

W fazie pucharowej kluby Premier League stawiły się w komplecie. Poza Liverpoolem awansowały Chelsea, Tottenham i Manchester City. Cała ta trójka wygrała swoje grupy.

Chelsea zbroiła się zimą na potęgę, od początku sezonu wydała na transfery ponad 600 mln euro. Tylko za argentyńskiego mistrza świata Enzo Fernandeza zapłaciła w styczniu 121 mln, czyniąc go najdroższym piłkarzem zakupionym do Anglii. Nowy właściciel klubu amerykański biznesmen Todd Boehly rozbił bank, ale na krajowym podwórku rozczarowanie goni rozczarowanie i jeśli londyńczykom powinęłaby się noga także w pucharach, doszłoby pewnie do kolejnej zmiany trenera.

Nie jest to scenariusz niemożliwy, bo Chelsea wpadła na Borussię Dortmund, która rok 2023 zaczęła od sześciu zwycięstw. To będzie jedno z dwóch starć angielsko-niemieckich w 1/8 finału. W drugim Manchester City zmierzy się z RB Lipsk.

W Manchesterze bardziej niż potencjalnych kar za ponad 100 nadużyć finansowych ze strony Premier League (klubowi grozi odebranie punktów, a nawet degradacja) i UEFA (wykluczenie z pucharów) obawiano się chyba reakcji trenera Pepa Guardioli. Hiszpan powiedział kiedyś, że jeśli władze City zawiodą jego zaufanie, następnego dnia spakuje walizki i wyjedzie. Teraz jednak przekonuje, że chce zostać bardziej niż kiedykolwiek.

– Nie zrobiliśmy nic złego. Dlaczego mam nie wierzyć swoim ludziom? – odpowiada na pytania o swoją przyszłość, oskarżając przy tym rywali o działanie na szkodę City. Najbardziej oberwało się Tottenhamowi, bo jego szef Daniel Levy odważył się powiedzieć, że takie kluby jak City czy Chelsea psują rynek transferowy.

Guardiola buduje syndrom oblężonej twierdzy. Czy szukanie wrogów, jak zwykł robić niegdyś jego wielki konkurent Jose Mourinho, pomoże drużynie z Manchesteru wygrać po raz pierwszy Ligę Mistrzów?

W Paryżu znów wrze

Chętnych, by zrzucić Real z tronu jest wielu, wśród nich Paris Saint-Germain i Bayern Monachium, których los skojarzył już w 1/8 finału.

Bawarczycy przez fazę grupową przeszli tak, jakby chcieli pokazać, że Lewandowski nie jest niezastąpiony. Tylko oni odnieśli komplet zwycięstw, choć za przeciwników mieli Inter i Barcelonę. Wrażenie robi też ich bilans bramkowy (18-2).

Paryżanie nie doznali w grupie ani jednej porażki, ale w ostatniej kolejce stracili pierwsze miejsce na rzecz Benfiki Lizbona. Kibice mają powody do niepokoju: porażka w Pucharze Francji z Olympique Marsylia, kontuzje Kyliana Mbappe, Leo Messiego i Marco Verrattiego, grypa żołądkowa w drużynie, wreszcie awantura w szatni po ligowej porażce z Monaco. Jak informuje „L'Equipe”, Brazylijczycy Neymar i Marquinhos zareagowali nerwowo na uwagi dyrektora Luisa Camposa dotyczące postawy zespołu.

– Przyznaję, że jestem zmartwiony. Nie sądzę, by Mbappe wystąpił przeciw Bayernowi. Są jeszcze inne mecze, nie będziemy podejmowali ryzyka. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to do składu wrócą Messi i Verratti – mówi trener Christophe Galtier.

Julian Nagelsmann w problemy zdrowotne Mbappe jednak nie wierzy i planuje przygotować Bayern na spotkanie z PSG tak, jakby Francuz był zdolny do gry.

Hołd dla Turcji

Mecze 1/8 finału poprzedzi minuta ciszy. UEFA chce uczcić w ten sposób pamięć ofiar trzęsienia ziemi w Turcji. Przekazała również 200 tys. euro na pomoc humanitarną.

To właśnie ten kraj będzie gospodarzem tegorocznego finału. Odbędzie się on 10 czerwca w Stambule – na stadionie Ataturka, który był świadkiem jednego z najbardziej emocjonujących meczów o trofeum. W 2005 roku Liverpool przegrywał tam z Milanem już 0:3, ale zdołał odrobić straty, a w rzutach karnych – dzięki interwencjom Jerzego Dudka – wygrać.

Stambuł miał zorganizować finał już w 2020 i 2021 roku, ale na przeszkodzie stanęła pandemia. Teraz mimo ogromnej tragedii, jaka spotkała Turcję, wszystko wskazuje, że żadnych zmian nie będzie, bo do trzęsienia ziemi doszło w innej części kraju.

Liga Mistrzów wraca kilka dni po tym, gdy władze Superligi przedstawiły nowy projekt rozgrywek dla krezusów. Będzie okazja się przekonać, czy futbol rzeczywiście potrzebuje zmian, jak głoszą bogacze, próbując dokonać kolejnego skoku na kasę.

LIGA MISTRZÓW – 1/8 FINAŁU

14 lutego i 8 marca

Paris Saint-Germain – Bayern Monachium

Milan – Tottenham

15 lutego i 7 marca

Borussia Dortmund – Chelsea

Club Brugge – Benfica Lizbona

21 lutego i 15 marca

Liverpool – Real Madryt

Eintracht Frankfurt – Napoli

22 lutego i 14 marca

RB Lipsk – Manchester City

 Inter Mediolan – Porto

Ćwierćfinały 11 i 12 oraz 18 i 19 kwietnia

Półfinały – 9 i 10 oraz 16 i 17 maja

Finał – 10 czerwca w Stambule

Piłka nożna
Bundesliga. Hit w Leverkusen na remis, Bayern krok bliżej odzyskania tytułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór