Ronaldo ma za sobą królewskie powitanie w Rijadzie i pierwszą poważną wpadkę. Podczas konferencji przed efektowną prezentacją pomylił Arabię Saudyjską z Republiką Południowej Afryki.
Internet takich rzeczy nie wybacza. Jedni twierdzą, że to zwykłe przejęzyczenie. Ci, którzy od początku krytykowali kierunek, jaki wybrał, dostali jednak argument, by sądzić, że to ruch wyłącznie biznesowy i Portugalczyk nawet nie wie, gdzie będzie kontynuował karierę.
Transfer Ronaldo jest kolejnym elementem sportwashingu. Jak wybielać swój wizerunek poprzez sport, Saudyjczycy uczą się od Kataru. Podobnie jak sąsiedzi kupili sobie klub w Europie (grający w Premier League Newcastle United) i tak jak oni chcą zorganizować mundial – w 2030 roku.
Czytaj więcej
Arabia Saudyjska zorganizuje zimowe igrzyska azjatyckie w kurorcie, który dziś istnieje tylko na papierze. To kolejny sygnał, że świat sportu skręca na Wschód.
Cristiano ma im w tych staraniach pomóc – za 200 mln euro rocznej pensji będzie nie tylko przyciągał widzów na stadiony i przed telewizory, ale też wspierał arabską kandydaturę w wyścigu o mistrzostwa świata.