Reklama

Tomasz Listkiewicz: Podczas meczu zawodnik to numer

Sędzia finału mundialu Tomasz Listkiewicz o początkach swojej kariery i współpracy z Szymonem Marciniakiem.

Publikacja: 23.12.2022 03:00

Tomasz Listkiewicz: Podczas meczu zawodnik to numer

Foto: PIOTR KUCZA/FOTOPYK/NEWSPIX.PL

Pamięta pan lato 1990 roku?

Jeśli oczekuje pan, że powiem: tak, oczywiście, widziałem ojca sędziującego na linii finał mistrzostw świata Niemcy – Argentyna i powiedziałem sobie, że pójdę w jego ślady, to muszę pana zawieść. Mieszkaliśmy wtedy na ulicy Esperanto na Muranowie. W domu był węgierski telewizor Videoton. Miałem 12 lat, dla mnie kolorowy był świat, a nie telewizor. Zostały mi w pamięci jakieś obrazy piłkarzy biegających po boisku i rzadkie przebitki na tatę z chorągiewką. Nie zrobiło to na mnie wrażenia. Dopiero kiedy tata wrócił i podczas spaceru ludzie na osiedlu mu się kłaniali, dotarło do mnie, że musiał zrobić coś wyjątkowego. Ale nie chciałem być sędzią, tylko piłkarzem lub gwiazdą rocka. Muranów jest dzielnicą Polonii, więc tata zapisał mnie do drużyny trampkarzy tego klubu. Specjalnie mnie to nie porwało, więc przeniosłem się do sekcji koszykarskiej. Z podobnym skutkiem.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Piłkarskie transfery w Ekstraklasie. Takiego lata jeszcze nie było
Piłka nożna
Droga Polski na mundial 2026. Kto może być rywalem w barażach?
Reklama
Reklama