Barcelona długo nie potrafiła złamać obrony rywali, straciła nawet gola anulowanego ostatecznie po wideoweryfikacji. Jej męki ukrócił w jednej z ostatnich akcji Robert Lewandowski, to on doskoczył do dośrodkowania Raphinhi i z bliska wepchnął piłkę do siatki.
To był brzydki mecz, iskrzyło przez 90 minut, awantura goniła awanturę, w końcówce sędziemu było już trudno zapanować nad nerwami zawodników.
Czytaj więcej
Odpadnięcie drugi raz z rzędu z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej to dla katalońskiego klubu ogromny cios finansowy.
To zwycięstwo poprawi trochę nastroje w Katalonii po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Barcelona wróciła na pozycję lidera w Hiszpanii i będzie nim przynajmniej do niedzieli, kiedy swój mecz rozegra Real Madryt (podejmie Gironę).