Lech miał przewagę boiska, co nie zawsze się sprawdza, ale mieć za sobą 35 tysięcy ludzi to jednak daje siłę. W dodatku z pięciu ostatnich meczów poznaniacy wygrali cztery. Po słabszym początku sezonu wiedzie im się coraz lepiej.
Legia zajmuje wprawdzie miejsce na samej górze tabeli, ale gra w kratkę. W dodatku w Poznaniu wystąpiła bez ukaranego za kartki najlepszego rozrywającego - Josue. Zastępcy na jego miarę Legia nie ma, więc trudno się dziwić, że trener Kosta Runjaic wystawił dwóch defensywnych pomocników: Bartosza Slisza i Rafała Agustyniaka, żeby przeszkadzali lechitom w środku boiska.