Pracowity weekend Arkadiusza Milika. Brakowało mu Włoch

Arkadiusz Milik zadebiutował w Juventusie w remisowym meczu z Romą (1:1). W hicie Serie A zagrało aż trzech reprezentantów Polski.

Publikacja: 29.08.2022 03:00

Pracowity weekend Arkadiusza Milika. Brakowało mu Włoch

Foto: MARCO BERTORELLO / AFP

W czwartek przylot do Turynu i badania, w piątek podpisanie kontraktu, w sobotę pierwszy krótki występ w nowej drużynie – to był pracowity weekend dla naszego napastnika.

Milik wszedł na ostatni kwadrans meczu z Romą, tuż po stracie gola. Zastąpił 19-letniego pomocnika Fabio Mirettiego. „Pokazał kolegom, że przyszedł, by pomóc tam, gdzie będzie to potrzebne” – podsumowała jego debiut „Gazzetta dello Sport”, doceniając fakt, że nie ograniczał się do ofensywy, a w jednej sytuacji wybił piłkę z linii bramkowej, ratując wracającego po kontuzji Wojciecha Szczęsnego.

Czytaj więcej

Liverpool wyrównał rekord Premier League, hat-trick Haalanda

W końcówce na boisku było trzech polskich kadrowiczów, bo w Romie przez całą drugą połowę grał Nicola Zalewski.

Milik dopiął swego, bo już nieraz łączony był z Juve. I choć życie w Marsylii ma swoje uroki, Polak tęsknił za Italią. – Brakowało mi Włoch. Cieszę się, że znów tu jestem – przyznał.

Do Napoli trafił w najlepszym momencie kariery – po udanym dla Polski Euro 2016, jako wicemistrz Holandii z Ajaksem Amsterdam i czołowy strzelec tamtejszej Eredivisie. Do Juventusu przychodzi po kontuzjach i futbolowych zakrętach, lecz z nadzieją, że awansuje do kadry na mundial.

Wybrał koszulkę z 14, bo – jak sam tłumaczy – z takim numerem grał jego idol Thierry Henry. Francuz, zanim został gwiazdą Arsenalu, też występował w Juve, ale był to ledwie półroczny epizod, zakończony trzema golami.

Milikowi wypada życzyć bardziej okazałych liczb, choć wygranie konkurencji z Serbem Dusanem Vlahoviciem, który w sobotę zdobył efektowną bramkę z rzutu wolnego, będzie trudne.

W czwartek przylot do Turynu i badania, w piątek podpisanie kontraktu, w sobotę pierwszy krótki występ w nowej drużynie – to był pracowity weekend dla naszego napastnika.

Milik wszedł na ostatni kwadrans meczu z Romą, tuż po stracie gola. Zastąpił 19-letniego pomocnika Fabio Mirettiego. „Pokazał kolegom, że przyszedł, by pomóc tam, gdzie będzie to potrzebne” – podsumowała jego debiut „Gazzetta dello Sport”, doceniając fakt, że nie ograniczał się do ofensywy, a w jednej sytuacji wybił piłkę z linii bramkowej, ratując wracającego po kontuzji Wojciecha Szczęsnego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Wywiesił na stadionie baner "Strefa wolna od LGBT". Polonia Warszawa nałożyła zakaz klubowy
Piłka nożna
Trzy gole Jesusa Imaza. Jagiellonia wygrywa 4:0
Piłka nożna
Polskie drużyny w walce o europejskie puchary. Wszyscy chcą się dostać na salony
Piłka nożna
Mieli grać w europejskich pucharach, wkrótce mogą przestać istnieć. Ukraiński klub na skraju upadku
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Piłka nożna
Kim jest Leny Yoro - nastolatek, za którego Manchester United zapłacił fortunę?