Wystarczyły 44 sekundy spotkania w San Sebastian, by Lewandowski cieszył się z pierwszego gola dla Barcy. Katalończycy przeprowadzili błyskawiczną akcję, 18-letni Alex Balde przebiegł połowę boiska, wpadł w pole karne i podał do Lewandowskiego, który urwał się obrońcy i bez problemu pokonał bramkarza gospodarzy. Trudno wyobrazić sobie lepszy początek wieczoru, w którym świętuje się urodziny.
Czekaliśmy na to trafienie niecierpliwie nie tylko dlatego, że chcemy, by Lewandowski kontynuował swoje strzeleckie rekordy także w Hiszpanii. Również ze względu na to, że gole Polaków w tamtejszej lidze to ostatnio rzadkość. Poprzednim, który zdobył bramkę, był Grzegorz Krychowiak (Sevilla), ale od tego czasu minęło już siedem długich lat.
Czytaj więcej
Do zamknięcia letniego okna transferowego pozostało jeszcze półtora tygodnia, ale kluby Premier League już pobiły rekord, wydając na piłkarzy 1,5 mld funtów.
Po rozczarowującym meczu z Rayo Vallecano (0:0) Xavi zmienił taktykę Barcelony i wykonawców. W wyjściowej jedenastce zabrakło Jordiego Alby i Raphinhi, wskoczyli do niej Balde i Ferran Torres, a w środku pomocy miejsce ukaranego czerwoną kartką Sergio Busquetsa zajął Frenkie de Jong.
Wypychany z klubu Holender przed tygodniem zanotował świetną zmianę, w niedzielę to jednak od jego straty w środku pola rozpoczęła się kontra gospodarzy, po której Marca-Andre ter Stegena przelobował Alexander Isak.