Lech i Raków na ostatniej prostej

Mistrz i wicemistrz Polski zaczynają na swoich stadionach ostatni etap walki o fazę grupową Ligi Konferencji. Lech zmierzy się z luksemburskim Dudelange, Raków – ze Slavią Praga.

Publikacja: 18.08.2022 03:00

Lech i Raków na ostatniej prostej

Foto: PAP/Waldemar Deska

Dwa lata temu Lech grał w Lidze Europy, rok później dotarła tam Legia. Dziś nawet dwie polskie drużyny mają szansę spędzić jesień w pucharach, ale trudno mówić o postępie, bo nowe rozgrywki UEFA to europejska trzecia liga, choć nadal pozwalająca nieźle zarobić.

Awans do fazy grupowej wyceniono na blisko 3 mln euro, każde zwycięstwo na pół miliona, a remis na 166 tys. Wygranie grupy to dodatkowa premia w wysokości 650 tys., drugie miejsce – 325 tys.

To lato jest smutnym potwierdzeniem faktu, że polskie zespoły wciąż mają kłopoty z łączeniem gry na dwóch frontach. Dwóch z czterech przedstawicieli Ekstraklasy – Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk – pucharową przygodę zakończyło jeszcze w lipcu. Lech awans wymęczył. Tylko Raków przeszedł bezboleśnie przez wszystkie rundy, wygrał każdy z czterech meczów, nie stracił w nich nawet bramki i zdobył dla naszego kraju cenne rankingowe punkty.

Poprzeczka idzie jednak w górę. Slavia Praga to rywal silniejszy niż Astana i Spartak Trnawa. W składzie ma kilku reprezentantów Czech, w ostatnich latach Slavia występowała w fazie grupowej Ligi Mistrzów, dwukrotnie docierała do ćwierćfinału Ligi Europy (w tym roku do ćwierćfinału Ligi Konferencji), ale w ubiegłym sezonie (w eliminacjach Ligi Europy) Legia pokazała, że to przeciwnik, którego można pokonać. – Nie jesteśmy faworytem, ale będziemy walczyć o awans – obiecuje trener Marek Papszun.

Raków jeszcze nigdy nie grał w fazie grupowej żadnego z europejskich pucharów, przed rokiem odpadł w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji – po porażce z KAA Gent.

Lech miał się bić o Champions League, a nie jest nawet pewny udziału w rozgrywkach traktowanych jako nagroda pocieszenia. W Poznaniu atmosfera jest gęsta. Drużyna w ostatnich trzech miesiącach przebyła drogę z nieba do piekła. Z euforii po mistrzostwie nie zostało nic.

Zaczęło się od niespodziewanej rezygnacji trenera Macieja Skorży, potem było błyskawiczne pożegnanie z marzeniami o Lidze Mistrzów, kolejne porażki w Ekstraklasie, coraz słabsza gra piłkarzy, problemy kadrowe i bojkot kibiców.

Podczas ostatniego przegranego meczu ze Śląskiem Wrocław na trybunach przy Bułgarskiej można było zobaczyć transparent: „Mistrzowie Polski w marnowaniu potencjału”. Lech szoruje w lidze o dno, nie odniósł jeszcze zwycięstwa i strzelił tylko dwa gole.

Paradoksalnie to jednak zespół z Poznania ma w teorii łatwiejsze zadanie i większe szanse na awans. Ale jeśli zagra tak jak z islandzkimi półamatorami w poprzedniej rundzie, może podzielić los Legii, która z Dudelange doznała wstydliwej porażki w 2018 roku. Wówczas w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy Dudelange wygrało przy Łazienkowskiej, w rewanżu nie roztrwoniło zaliczki i zostało pierwszą drużyną z Luksemburga, która dostała się do fazy grupowej rozgrywek UEFA (do Ligi Europy zakwalifikowała się także w kolejnym sezonie). Od dwóch lat Dudelange prowadzi Portugalczyk Carlos Fangueiro, a jego drużyna to mieszanka zawodników z Luksemburga, Francji, Chorwacji i Portugalii. Jest też brazylijski napastnik Joao Magno.

– Chcemy pokazać Poznaniowi, że nadal umiemy grać w piłkę – zapowiada trener Lecha John van den Brom. Holender zdaje sobie sprawę, że nad jego głową zebrały się czarne chmury i jeśli powinie mu się noga, będzie pierwszym do zwolnienia.

Raków Częstochowa – Slavia Praga (18.00, TVP Sport)

Dwa lata temu Lech grał w Lidze Europy, rok później dotarła tam Legia. Dziś nawet dwie polskie drużyny mają szansę spędzić jesień w pucharach, ale trudno mówić o postępie, bo nowe rozgrywki UEFA to europejska trzecia liga, choć nadal pozwalająca nieźle zarobić.

Awans do fazy grupowej wyceniono na blisko 3 mln euro, każde zwycięstwo na pół miliona, a remis na 166 tys. Wygranie grupy to dodatkowa premia w wysokości 650 tys., drugie miejsce – 325 tys.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Piłka nożna
Ostatnia szansa, by kupić bilety na Euro 2024. Kto pierwszy, ten lepszy
Piłka nożna
Mecz życia na Stadionie Narodowym. Wysoka stawka finału Pucharu Polski
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił