Miesiąc miodowy Lewandowskiego trwa w najlepsze. Kibicom Barcelony Polak przedstawił się w efektowny sposób. Przywitał się po katalońsku, potem zaimponował żonglerką podczas prezentacji i potrzebował tylko trzech minut, by strzelić pierwszego gola na Camp Nou – w towarzyskim meczu o Puchar Gampera, który z trybun oglądał Leo Messi.
Choć po amerykańskim tournee dało się wyczuć niecierpliwość, kiedy polski as wreszcie zdobędzie bramkę, w Katalonii już słychać, że nowy gwiazdor potrafi „zamienić melony na gole”, a jego współpraca z kilkanaście lat młodszym Pedrim, któremu asystował przy dwóch trafieniach (6:0 z meksykańskim Pumas UNAM), wzbudza zachwyty w hiszpańskiej prasie.