Xavi to Katalończyk z krwi i kości, więc efektowna gra jest dla niego niezmiennym przykazaniem. – Talent zawsze wygra z przygotowaniem fizycznym. Kiedy przestanie tak być, będziemy mieli przekichane, bo gra stanie się nudna. Uważam, że trzeba skupiać się nad tym, by piłkarz zastanawiał się nad przyczynami boiskowych wydarzeń. Dlaczego się tu ustawiłeś? Dlaczego podbiegniesz w odpowiednim momencie? Dlaczego twój kolega pilnuje stoperów, żebyś został sam? W Barcelonie rozumiemy grę w piłkę jako relację czasu i przestrzeni. Cruyff mówił o otwieraniu boiska i rozumieniu, gdzie jest wolna przestrzeń. Jeśli Iniesta jest w danym miejscu, ja nie mogę być w tym samym. Jeśli rywale go naciskają, muszę umożliwić mu wyjście spod pressingu. Barca ma tę przewagę, że pracowała nad tym latami – podkreśla Xavi i dodaje, że kreatywność i technikę najlepiej doskonalić, grając w dziada.
Czas na poważną grę
Lewandowski chyba już to zrozumiał, skoro jednym z elementów jego prezentacji na Camp Nou była pokazowa gierka z dzieciakami z La Masii. – Ludziom wydaje się, że to tylko zabawa, ale to naprawdę niesamowite ćwiczenie: poprawiasz grę obiema nogami, umiejętność obserwacji, podań przez środek, przyciągnięcia uwagi przeciwnika i zmylenia go podaniem w innym kierunku. Możliwości są nieograniczone. To ćwiczenie, które rozwija wielokierunkowo. Cały czas musisz wiedzieć, co dzieje się wokół ciebie i gdzie jest niepilnowany zawodnik – zaznacza.
Twierdzi, że nie rozumie trenerów, którzy chcą grać na swojej połowie i czekać na ruch rywala. Ubolewa, że jest niewiele drużyn, które starają się dominować do końca niezależnie od wyniku. I że piłka nożna upodobniła się do futbolu amerykańskiego – mało kto ryzykuje.
– Dlaczego na najwyższym poziomie mamy więcej naśladowców Simeone niż Guardioli? Widać to w Premier League. Ile zespołów gra jak Guardiola? Trzy? Cztery? A ile jak Simeone i zostawia ci kontrolę? 70 procent. W Hiszpanii dzieje się to samo. Tacy trenerzy usprawiedliwiają się, że nie mogą grać inaczej z City czy Barceloną. A potem grają w ten sam sposób z Leganes. Doszliśmy do miejsca, w którym nie da się już lepiej przygotować fizycznie, taktyczne możliwości także zostały wyczerpane. Jedyne, co pozostało do wykorzystania w futbolu, to technika i zrozumienie, jak atakować – mówi Xavi.
W kontaktach z zawodnikami ceni sobie szczerość i wzajemny szacunek. Uważa, że dobrego trenera wyróżnia inteligencja emocjonalna, bo z piłkarzami nie można walczyć – trzeba ich uwieść.