Kazachstan – Polska: Przed niedzielnym meczem w Astanie

Kazachstan – Polska: Niedzielny mecz w Astanie rozpoczyna eliminacje do mundialu 2018, który odbędzie się w Rosji

Aktualizacja: 03.09.2016 06:06 Publikacja: 01.09.2016 19:04

Kamil Grosicki jednak nie wyjedzie do Anglii

Kamil Grosicki jednak nie wyjedzie do Anglii

Foto: AFP

Przygotowania miały przebiegać w spokojnej atmosferze. Tymczasem szał z powodu występu naszych piłkarzy na Euro nie mija, a wręcz się nasila, więc kadrowicze nie znaleźli spokojnej przystani w podwarszawskim hotelu. A przede wszystkim w trakcie zgrupowania wypadł  ostatni dzień okna transferowego.

Adam Nawałka pozwolił trzem zawodnikom opuścić na chwilę obóz, by mogli podpisać kontrakty z nowymi klubami. Igor Lewczuk z Legii Warszawa jest już piłkarzem francuskiego Bordeaux (za 900 tysięcy euro), Paweł Wszołek został wypożyczony do drugoligowego klubu angielskiego Queens Park Rangers, natomiast w środę pięć minut przed północą i zamknięciem okna transferowego nie doszła do skutku przeprowadzka Kamila Grosickiego do Burnley (Premier League).

Skrzydłowy reprezentacji od Euro był zdecydowany na zmianę klubu i mówił o tym głośno. W ostatni weekend nie znalazł się  w kadrze Rennes, co było sygnałem, że szykowany jest transfer. Na zgrupowanie przyjechał nie tylko z lekkim urazem mięśnia czworogłowego, co może wykluczyć go z niedzielnego meczu, ale przede wszystkim z głową pochłoniętą innymi sprawami niż Kazachstan.

Samolot do Anglii

Po Grosickiego w środę przyleciał na Okęcie samolot. Zawodnik wybiegł z hotelu, wsiadł do taksówki i pojechał po lepszą przyszłość. W Anglii okazało się jednak, że do transferu nie dojdzie.

– Po pierwsze, nie byłem do końca dogadany z Burnley w sprawie indywidualnego kontraktu, również nie wszystko miałem do końca ustalone z przedstawicielami Stade Rennes. Problemy, które sprawiły, że nie doszło do podpisania umowy, wyszły właśnie ze strony mojego klubu. Dla mnie słowo jest ważniejsze niż papier i podpis. Zostałem potraktowany niesprawiedliwie. Historia skończyła się niefajnie – mówił Grosicki, który w nocy ze środy na czwartek wrócił z Anglii na zgrupowanie kadry. W piątek okazało się jednak, że z powodu urazu Grosicki nie wystąpi w meczu z Kazachstanem.

Może mu być szczególnie przykro, że nie trafił do Premier League, ponieważ większość jego kolegów z kadry po bardzo udanym Euro zmieniła barwy na lepsze. A przecież skrzydłowy był jednym z najważniejszych ogniw w zespole Nawałki. Asystował przy dwóch golach – Jakuba Błaszczykowskiego przeciwko Szwajcarii i Roberta Lewandowskiego w spotkaniu z Portugalią. – Nie potraktowano mnie z szacunkiem. Padły różne obietnice, które w ostatnim momencie zostały anulowane. Zobaczymy, jak rozwinie się moja sytuacja we Francji. W środę było bardzo dużo mocnych słów, z jednej i drugiej strony. Mam długi kontrakt z Rennes, będę grał dla tej drużyny jak najlepiej, ale zawiodłem się na niektórych osobach. Poradzę sobie z tą sytuacją. Trener Nawałka powiedział, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Po tym, co się stało, będę jeszcze bardziej zabiegał o transfer – deklarował Grosicki.

Wraca Rybus

Pytanie tylko, jak całe to zamieszanie odbije się na jego pozycji w klubie. Szczególnie że Grosicki w marcu podpisał z Rennes nową umowę – obowiązuje do czerwca 2020 roku. Nawałka oczywiście zdaje sobie sprawę, gdzie krążą myśli jednego z jego ulubionych zawodników. Podobno bardzo poważnie rozpatrywany jest więc wariant z ustawieniem na lewym skrzydle Macieja Rybusa.

Piłkarz, którego z powodu kontuzji zabrakło na Euro, latem zamienił rosyjski Terek Grozny na Olympique Lyon. Ostatnio występował zarówno w klubie, jak i w kadrze na lewej obronie. Także z boku obrony zagrał w swoich dwóch pierwszych meczach w lidze francuskiej.

Rybus przez większą część kariery był jednak skrzydłowym i doskonale wie, na czym polega gra na tej pozycji. Nawałka mógłby sobie pozwolić na taki manewr bez większego ryzyka, ponieważ w trakcie Euro bez zarzutu na lewej obronie spisywał się Artur Jędrzejczyk.

Ze składu, który występował na mistrzostwach Europy, w meczu z Kazachstanem z pewnością nie zagra Krzysztof Mączyński. Z bardzo prostej przyczyny – środkowy Wisły Kraków nie został w ogóle powołany do kadry. Po Euro leczył kontuzję, a Nawałka wraz ze sztabem uznali, że nie prezentuje jeszcze na tyle dobrej formy, by pomóc reprezentacji w trudnym wyjazdowym spotkaniu. O miejsce w środku pola walczą więc Karol Linetty i Piotr Zieliński.

Obaj latem zmienili kluby – Linetty trafił z Lecha Poznań do Sampdorii Genua, a Zieliński zamienił Empoli na walczące o mistrzostwo i występujące w Lidze Mistrzów Napoli. Atutem Zielińskiego jest wyszkolenie techniczne i kreatywność. Natomiast Linetty, który po przeprowadzce do Włoch staje się ważną postacią Sampdorii, daje Nawałce więcej spokoju w defensywie.

Mecz na stadionie w Astanie rozpocznie się o 22 czasu miejscowego (o 18 w Polsce). Obiekt nie ma naturalnej murawy, tylko sztuczną nawierzchnię.

Znajomi z ekstraklasy

Wszyscy zawodnicy reprezentacji Kazachstanu, który członkiem Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA) został dopiero w 2002 roku (w latach 1992–2002 grał w strefie azjatyckiej), występują w krajowej lidze.

Sześciu piłkarzy jest z klubu FC Astana – który dwa lata temu awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. O klasie kazachskiej kadry najlepiej świadczy fakt, że powołania na mecz z Polską dostali Siergiej Chiżniczenko oraz Abzał Biejsiebiekow. Obaj byli zawodnikami średniaka naszej ekstraklasy – Korony Kielce. Chiżniczenko, który jest napastnikiem, rozegrał w Polsce 26 meczów i zdobył jednego gola. Biejsiebiekow też zdobył jedną bramkę, ale rozegrał w naszej lidze zaledwie cztery mecze.

W tej sytuacji nawet zmiana strefy czasowej, długi lot, sztuczna nawierzchnia i turbulencje podczas przygotowań do meczu nie powinny sprawić, że Polska przegra lub nawet zremisuje.

Niedzielne mecze grupy E

Kazachstan – Polska (18.00, Polsat, Polsat Sport);

Dania – Armenia (18.00, Polsat Sport News);

Rumunia – Czarnogóra (20.45, Polsat Sport News).

Piłka nożna
Legia Warszawa zaczęła zakupy. Pierwszym transferem Wahan Biczachczjan
Piłka nożna
Z Neapolu do Paryża. Chwicza Kwaracchelia bohaterem największego zimowego transferu
Piłka nożna
Juergen Klopp, "Doktor Futbol"
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: PZPN gra bez piłki. Czy Cezary Kulesza przez stadion przegra wybory?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Piłka nożna
Puchar Króla. Łatwy awans Barcelony, Robert Lewandowski odpoczywał
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego