Latal, który z drużyną z Gliwic zdobył wicemistrzostwo Polski, podał się do dymisji jeszcze przed startem nowego sezonu. Poszło o politykę transferową, trener miał pretensje do władz klubu o brak wzmocnień, czarę goryczy przelała wysoka porażka z IFK Goeteborg (0:3) w eliminacjach Ligi Europy.

Zespół na kilka tygodni przejął dotychczasowy asystent Latala, Jiri Necek. Z marnym efektem – Piast wygrał tylko jedno z siedmiu spotkań, odpadł z Pucharu Polski i strzelił zaledwie cztery bramki. Nic dziwnego, że Latal traktowany jest w Gliwicach jak zbawca. Dobra okazja, by odbić się od dna już w sobotę: na Śląsk przyjeżdża jeszcze słabszy Górnik Łęczna.

Niewiele lepiej sezon zaczął Lech. Jana Urbana nie uratowało nawet zwycięstwo nad... Piastem w ostatniej kolejce przed przerwą na eliminacje mundialu. W Poznaniu wierzą, że grę drużyny odmieni Nenad Bjelica. Chorwat, który w CV ma m.in. awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów z Austrią Wiedeń, zadebiutuje na ławce w niedzielnym meczu z Pogonią Szczecin.

Legia cztery dni przed spotkaniem LM z Borussią Dortmund pojedzie do Niecieczy. Pół roku temu przegrała tam aż 0:3, to była jedna z największych niespodzianek ubiegłego sezonu. Wszystko wskazuje, że w sobotę – wobec kontuzji Michała Pazdana – pierwszy raz parę stoperów stworzą Maciej Dąbrowski i Jakub Czerwiński.

Mistrzowie Polski po siedmiu kolejkach zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli. Po awansie do LM już nikt nie będzie przymykał oczu na słabsze wyniki w ekstraklasie.