Do Gdańska przyjeżdża Śląsk, który lepiej czuje się poza własnym boiskiem. Tydzień temu Lechia niespodziewanie przegrała w Krakowie z Wisłą (0:3), co kosztowało ją pierwsze miejsce w tabeli. Dzisiaj prowadzenie może odzyskać – przynajmniej do poniedziałku, kiedy Jagiellonia zmierzy się z Arką.
Wisła po wpadce w Szczecinie (2:6) w dwóch kolejnych spotkaniach u siebie strzeliła aż osiem bramek, połowę z nich zdobył Rafał Boguski. Gdyby brać pod uwagę tylko mecze przed własną publicznością, Wisła byłaby wiceliderem (za Lechią). Faworyta sobotnich derbów wskazać nietrudno.