Trzech przyjaciół
Było już grubo po północy, zaczynał się 1 lipca 2016 roku, gdy reprezentanci Polski powoli przechodzili przez strefę wywiadów w podziemiach stadionu Velodrome w Marsylii. Większość zawodników Adama Nawałki trzymała się prosto, nie ukrywali smutku i rozczarowania, że ich przygoda na Euro skończyła się w ćwierćfinale po rzutach karnych przeciwko Portugalii. Jako jeden z ostatnich do dziennikarzy wyszedł Łukasz Fabiański. Bramkarz zaczął udzielać wywiadu, ale widać było, że targają nim emocje, a jego oczy robiły się coraz bardziej czerwone, coraz szybciej musiał przełykać ślinę i coraz mocniej zaciskać zęby. W końcu jednak tama puściła, a Fabiański zaczął płakać.