Rozgrywki toczą się przy pustych trybunach, gdyż opozycyjnie nastawione do prezydenta kraju Alego Bongo ugrupowania wezwały do bojkotu turnieju. W Gabonie ludzie wyszli na ulice po wyborach w sierpniu 2016 roku, które wedle wszystkich oprócz zwycięzcy były sfałszowane. Doszło do starć z policją, podpalono budynek parlamentu w stolicy Gabonu – Libreville.
Podczas ceremonii otwarcia realizatorzy telewizyjni stanęli przed wyzwaniem, jak pokazywać uroczystość, aby widzowie nie zorientowali się, że stadion świeci pustkami.
40-tysięczny Stade d'Angondjé został wybudowany w 2011 roku, na Puchar Narodów Afryki, który Gabon organizował wspólnie z Gwineą Równikową. Obiekt zaprojektował i wybudował jeden z największych chińskich (państwowych) deweloperów – Shanghai Construction Group. Budowa została sfinansowana przez chiński rząd. Gabon musiał tylko zapewnić wodę, prąd i wyasfaltować drogi prowadzące na budowę.
Przed tegorocznym turniejem w kraju prezydenta Alego Bongo powstały dwa kolejne obiekty piłkarskie. Stade d'Oyem może pomieścić 20 tysięcy widzów i został oddany do użytku w październiku 2016 roku. Stade de Port-Gentil też mieści 20 tysięcy kibiców. Oba wybudowała Shanghai Construction Group, w całości za chińskie pieniądze.
Afryka od lat jest dla Chińczyków jednym z najważniejszych miejsc do inwestowania. W grudniu 2015 w Johannesburgu odbyło się forum gospodarcze, podczas którego przedstawiciele 50 afrykańskich państw spotkali się z Chińczykami. To wtedy Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping zapowiedział, że kierowane przez niego państwo wyda 60 miliardów dolarów na inwestycje w Afryce.