Kiedy 18 lat temu Manchester United w ostatnich minutach strzelił dwa gole Bayernowi, wygrywając Ligę Mistrzów, chyba nikt nie przypuszczał, że trybuny Camp Nou zobaczą jeszcze kiedyś tak emocjonujący pościg. Ale Barcelona na swoim stadionie postanowiła napisać historię równie nieprawdopodobną.
Europa nie może wyjść z zachwytu, niczym po pamiętnym finale w Stambule (2005) z Jerzym Dudkiem w roli głównej. „Jak tu nie wierzyć w cuda?" – pyta madrycki dziennik „AS". „To nie do opisania" – podkreśla francuska „L'Equipe", a włoska „La Repubblica" zauważa, że takiego scenariusza nie byłby w stanie wymyślić ani Hitchcock, ani żaden szalony kibic. „Byli martwi, ale zmartwychwstali i jakimś cudem nadal są wśród żywych" – komentuje „Guardian".