W Podgoricy zagramy z reprezentacją młodego państwa, z drużyną waleczną i nieprzyjemną. Czarnogóra jest druga w tabeli naszej grupy i przyświeca jej taki sam cel jak reprezentacji Adama Nawałki – awans do mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku. Drużyna z państwa, które uzyskało niepodległość dopiero w 2006 roku, zaskakująco dobrze radzi sobie wśród większych, mocniejszych i bardziej utytułowanych.
Od 2016 roku selekcjonerem jest Ljubisa Tumbaković. Trenera tego doskonale zna asystent Jacka Magiery w Legii Warszawa – Aleksandar Vuković. Serbski pomocnik w wieku 19 lat zadebiutował w pierwszej drużynie Partizana Belgrad, właśnie dzięki Tumbakoviciowi, który był wówczas trenerem klubu ze stolicy Serbii.
– To pierwszy trener, który dał mi szansę w dorosłej piłce, w tak wielkim klubie. Chociażby z tego powodu bardzo dobrze go wspominam. Ale dla mnie, odwiecznego i zdeklarowanego kibica Partizana Belgrad, Tumbaković kojarzy się tak dobrze również dlatego, bo to najbardziej utytułowany szkoleniowiec w historii Partizana. Zdobył sześć tytułów mistrzowskich, trzy puchary krajowe i w sercach kibiców ma specjalne miejsce – opowiada „Rzeczpospolitej" Vuković. – To wielka postać w historii klubu. Czarnogóra jest krajem bardzo Serbii bliskim i mieszka tam wielu fanów Partizana, więc dla nich Tumbaković też jest postacią wyjątkową.
Związki Czarnogóry i Serbii są mocne. W wyniku rozpadu Jugosławii i wojny bałkańskiej, po odłączeniu się Chorwacji, Bośni i Hercegowiny oraz Słowenii, w 1992 roku powstało państwo, które nazywało się Serbia i Czarnogóra. Po 14 latach w Czarnogórze przeprowadzono referendum niepodległościowe. Unia Europejska wymogła, by dopiero próg 55 procent głosów za niepodległością oznaczał odłączenie się od Serbii. Referendum przeprowadzono 21 maja 2006 roku, a ustanowienie własnego kraju poparło zaledwie 55,5 procent głosujących.
– Serbia to bratni kraj i wcale nie było jasne, czy Czarnogóra tak chętnie się odłączy – tłumaczy Vuković. – Ostatecznie zwyciężyło chyba myślenie, że lepiej być pierwszym u siebie, niż jednym z wielu w wielkim mieście. Ale relacje z Czarnogórą są do dziś bliskie i zażyłe. W Serbii jest bardzo wielu Czarnogórców i są oni widoczni, często zajmują eksponowane stanowiska – w biznesie, rozrywce i w sporcie.