– Jesteśmy tylko ludźmi – mówił po przegranej 1:2 we Frankfurcie Hansi Flick. Trener Bayernu nie rozdziera szat przed wtorkowym meczem z Lazio w Champions League, choć po powrocie z klubowych mistrzostw świata w Katarze jego drużyna już drugi raz zgubiła punkty.
Miniony tydzień zaczęła od remisu 3:3 z Arminią. Beniaminek nie przestraszył się mistrza na jego terenie, to Bawarczycy musieli gonić wynik, ale z tej lekcji wniosków nie wyciągnęli.
We Frankfurcie znów przespali pierwszą połowę i do przerwy przegrywali 0:2. Bramka Roberta Lewandowskiego – już 26. w sezonie – tym razem nie pomogła zdobyć punktów. Nic nie wyszło z zapowiadanego pojedynku Polaka z wiceliderem klasyfikacji strzelców (18 goli) Andre Silvą, bo Portugalczyk doznał urazu pleców i wypadł ze składu. Ale gospodarzy to nie wybiło z rytmu, pięknym trafieniem w okienko bramki Manuela Neuera popisał się Amin Younes. Eintracht wziął rewanż za jesienną porażkę 0:5, nie przegrał już 11 kolejnych spotkań i nie traci kontaktu z czołówką.
Bayern znów musi się oglądać za siebie, gdyż do dwóch punktów zmalała jego przewaga nad RB Lipsk, które w Berlinie pokonało 3:0 Herthę z Krzysztofem Piątkiem. Za dwa tygodnie do Monachium przyjeżdża Borussia Dortmund. Nie ma co prawda już szans na mistrzostwo (13 pkt za liderem), ale może jeszcze sporo namieszać, a prestiżowe mecze traktuje bardzo poważnie. W sobotę rozbiła na wyjeździe 4:0 Schalke, a w zachwyt wprawił kibiców pierwszy z dwóch goli Erlinga Haalanda. Strzelił go nożycami, niczym Zlatan Ibrahimović. Pokazał, że z prawie dwukrotnie starszym Szwedem łączą go nie tylko podobne warunki fizyczne, ale też umiejętności.
Ibrahimović chciał w niedzielę zostać bohaterem derbów Mediolanu, ale przedstawienie skradli mu Lautaro Martinez (dwie bramki) i Romelu Lukaku (jedna). Inter wygrał z Milanem 3:0 i powiększył do czterech punktów przewagę nad lokalnym rywalem. Od dawna derby nie miały takiej stawki, więc tłumy kibiców, nie zważając na pandemię i apele o pozostanie w domach, zebrały się pod San Siro i prowadziły doping spoza bram stadionu.