Villas-Boas przed wypadkiem był na 43. miejscu w klasyfikacji kierowców. Na Instagramie opublikował informację potwierdzając, że on i pilot Ruben Faria musieli się wycofać.
- Możemy powiedzieć wszystkim, że zarówno ja, jak i Ruben, jesteśmy bezpieczni i zdrowi z powrotem w bazie - napisał 40-latek. - Wyskoczyliśmy na wydmie i rozbiliśmy nos samochodu. Niestety Dakar się dla nas skończył, następnym razem będzie lepiej - napisał.
Jean-Marc Fortin, dyrektor zespołu Villas-Boasa, a kiedyś pilot Krzysztofa Hołowczyca, powiedział Guardianowi, że kierowca w wyniku wypadku doznał urazu kręgosłupa.