Patrząc na ostatnią dekadę, można odnieść wrażenie, że jakiś szaman rzucił na Puchar Narodów Afryki klątwę. Zmiany gospodarzy i szukanie nowych terminów to już codzienność, a do listy plag dołączył jeszcze Omikron – nowa odmiana wirusa wywołującego chorobę Covid-19, wykryta w RPA.
Wyjazdy piłkarzy na kilka tygodni w samym środku sezonu zawsze budziły duże emocje, zwłaszcza w klubach z Anglii i Francji, gdzie gwiazdorów z Afryki występuje najwięcej. Dziś niechętni zwalnianiu swoich graczy trenerzy otrzymali w tej walce dodatkowy oręż.
Omikron jest już w Europie, ale nietrudno sobie wyobrazić, że międzykontynentalne podróże zawodników mogą przyspieszyć kolejną falę pandemii. Nawet jeśli sami nie zachorują, to po powrocie będą musieli trafić na kwarantannę. Europejskie Stowarzyszenie Klubów (ECA) wyraziło swoje obawy i poprosiło FIFA o pilne spotkanie w tej sprawie.
Czytaj więcej
Warta Poznań prowadziła w meczu 17. kolejki Ekstraklasy z Wisłą Kraków jeszcze w 90. minucie, ale ostatecznie podzieliła się punktami z rywalem po remisie 1:1.
W ostatnich dniach głośno było o wypowiedzi Juergena Kloppa. Trener Liverpoolu musiał się tłumaczyć ze słów, że Puchar Narodów Afryki to mały turniej. – To była ironia. Zostałem źle zrozumiany. Wspomniałem o braku przerwy reprezentacyjnej do marca, po chwili dodałem: „a nie, jest jeszcze mały turniej w styczniu”. Nie chciałem uderzać w Afrykę – odpierał zarzuty Klopp.