Kilka dni temu w rozmowie z TVP Sport selekcjoner Paulo Sousa powiedział, że chciałby zagrać ze Szkocją, a potem na własnym boisku zmierzyć się ze Szwecją. Jego życzenie może się spełnić w połowie.
Szczęściu trzeba jednak pomóc, czyli w pierwszej kolejności wyeliminować Rosję. Ostatnio rywalizowaliśmy z nią towarzysko w czerwcu, przed mistrzostwami Europy. We Wrocławiu padł remis 1:1. A sam turniej, jak dla Polski, był dla niej niewypałem. Przegrała wysoko z Belgią (0:3) i Danią (1:4), pokonała tylko Finlandię (1:0) i nie wyszła z grupy.
Baraże o mistrzostwa świata w Katarze
ŚCIEŻKA A (na pierwszym miejscu gospodarze) - Półfinały: Szkocja - Ukraina, Walia - Austria, finał w Walii lub Austrii. ŚCIEŻKA B - Półfinały: Rosja - Polska, Szwecja - Czechy, finał w Rosji lub Polsce. ŚCIEŻKA C - Półfinały: Włochy - Macedonia Północna, Portugalia - Turcja, finał w Portugalii lub Turcji. Półfinały - 24 marca. Finały - 29 marca.
To już nie jest ta sama drużyna, która trzy lata temu zaskakiwała na organizowanym przez siebie mundialu, ale nie jest też tak słaba, jak widzieliśmy na Euro. Ma solidnych i walecznych piłkarzy. Na własnym stadionie będzie groźna. Wystarczy przypomnieć, że w Rosji nigdy nie wygraliśmy (sześć porażek i remis).
Gdyby udało nam się przerwać tę złą serię, pięć dni później podejmiemy Szwecję lub Czechy. Nie wiadomo jeszcze na jakim stadionie, bo Narodowy znów został zamieniony na szpital do walki z koronawirusem.