Nie zawsze to się udawało, tym razem tak. Niech jednak wynik nie wzbudzi euforii, bo nie ma powodu. Polacy wcale nie grali olśniewająco. To Albańczycy, osłabieni brakiem chorych na COVID-19 najlepszych zawodników, nie potrafili skutecznie zaatakować i ani razu celnie strzelić.
My mieliśmy przewagę, ale chaosu w akcjach, niecelnych podań i strat piłki było jak zwykle bardzo dużo. Paulo Sousa kolejny raz wystawił inny skład. Trener pracuje od stycznia, a jeszcze nie zorientował się jakie jest najlepsze zestawienie reprezentacji. Oczywiście na niektórych pozycjach ma równorzędnych piłkarzy, może sobie pozwolić na zmiany.