Przechodząc obok boisk przy ul. Obrońców Tobruku 11 nie sposób było się domyślić, jak niezwykły mecz zaraz się odbędzie. Zza ogrodzenia dobiegały typowe dla tej okolicy odgłosy kopanej piłki, gwizdka i krzyki dzieci trenujących w jednej ze szkółek piłkarskich. Dopiero po przejściu przez parking Bemowskiego Ośrodka Piłki Nożnej oczom ukazują się banery Złego i stoisko z klubowymi upominkami, gdzie można zakupić m.in. okolicznościową koszulkę FENIX Trophy z pasującym do atmosfery turnieju napisem "Make friends, not millionaires".
Choć do pierwszego gwizdka pozostaje jeszcze ponad 30 minut, na trybunach już zebrała się pokaźna grupa sympatyków praskiego klubu, pomagająca w rozkładaniu flag i organizacji dopingu. Gdy wybija godzina 20:00, a na boisko wybiegają oba zespoły, wyprowadzane przez dzieci z akademii piłkarskiej Złego. Tłum kibiców wita obie drużyny gromkimi brawami, a małą eskortę okrzykami "Złe dzieciaki, złe dzieciaki!".
Czytaj więcej
Arkadiusz Milik zagrał w Ligue 1 po raz pierwszy od doznania kontuzji w meczu z Metz, kończącym poprzedni sezon francuskiej ekstraklasy. Milik pojawił się na murawie na początku drugiej połowy meczu, w którym Olympique Marsylia przegrało 0:2 z Lille.
Tuż po rozpoczęciu spotkania dużą gościnnością wykazują się fani warszawskiej drużyny, skandując nazwiska wszystkich piłkarzy Brery FC. Przez żywiołowy doping przebijają się od czasu do czasu słowa wykrzykiwane przez włoskiego komentatora, który wraz z polskimi dziennikarzami na zmianę relacjonuje widowisko podczas transmisji na żywo. Gdy jeden z piłkarzy mediolańskiego klubu musi kontuzjowany opuścić murawę, kibice w biało-czarnych barwach skandują jego nazwisko w geście wsparcia.
Pierwsze 45 minut upływa pod znakiem fantastycznej atmosfery na trybunach bemowskiego obiektu. Tak dobrej, że do bawiących się kibiców AKS Zły w pewnym momencie dołącza włoski dziennikarz i sprawia, że cała trybuna jest jeszcze bardziej roztańczona. To właśnie te relacje sprawiają, że ten mecz można nazwać wyjątkowym. Mimo że oba kluby na co dzień występują na niskich szczeblach rozgrywkowych, atmosfera i doping są na najwyższym poziomie. Przez cały mecz wybrzmiewają przyśpiewki Złego w rytm znanych piosenek jak "Hey Jude", czy "Bella Ciao".