Ale FIFA wie swoje. Jej dyrektor ds. rozwoju Francuz Arsene Wenger wymarzył sobie świat, w którym co roku odbywa się wielka futbolowa impreza. W latach nieparzystych miałoby to być Euro (oraz mistrzostwa innych kontynentów, np. Copa America), w parzystych – mundial.
Kalendarz już jest przeładowany do granic możliwości, najlepsi piłkarze grają bez przerwy w lidze, krajowych i europejskich pucharach oraz reprezentacji. Meczów towarzyskich praktycznie już nie ma, w Europie wypchnęła je Liga Narodów, a trenerzy – mimo finansowych rekompensat dla klubów – coraz niechętniej zwalniają swoich zawodników na zgrupowania. Bo każdy taki wyjazd to ryzyko kontuzji i zmęczenie długimi podróżami.
Ten rok wystawił organizmy gwiazd na poważną próbę. Między meczami eliminacji mundialu trzeba było jeszcze upchnąć przełożone przez pandemię Euro. Wenger przez ponad 20 lat był trenerem Arsenalu, w którym grali reprezentanci wielu krajów. Nieraz drżał o zdrowie swoich piłkarzy. Jak więc wyobraża sobie kalendarz, w którym będzie jeszcze więcej meczów o stawkę?
Zawsze miałem poczucie, że wiele krótkich przerw na zgrupowania niekorzystnie wpływa na zawodników. Jedna lub dwie w ciągu roku w zupełności wystarczą. Niech reprezentacje zagrają sześć albo siedem spotkań w trakcie miesiąca. Będzie mniej podróży, mniej kontuzji i większa przejrzystość.
Arsene Wenger
Obecne cztery okienka na mecze eliminacji (marzec, wrzesień, październik, listopad, ewentualnie dodatkowo czerwiec) miałyby zastąpić dwa – na przykład w marcu i październiku. Zdaniem Wengera dzięki temu uda się wygospodarować więcej czasu na odpoczynek między sezonami.
Więcej szczegółów możemy poznać w przyszłym tygodniu. 30 września FIFA planuje wideokonferencję z przedstawicielami federacji, lig, stowarzyszeń klubów i kibiców. Za reformą opowiadają się głównie ci, którzy nie mają wielu okazji do konfrontacji ze światową czołówką, jak Ameryka Północna czy Azja, ale już Ameryka Południowa jest przeciwna majstrowaniu przy kalendarzu, a najgłośniej protestuje najważniejszy gracz na rynku, czyli Europa.