Na zniszczonej murawie w Zagrzebiu mistrzowie Polski stoczyli wyrównaną walkę z najlepszą drużyną Chorwacji. Ich gra wyglądała lepiej, niż można było się spodziewać, potrafili stworzyć sobie okazje do strzelenia gola i co najważniejsze w trudnej sytuacji odrobić straty.
Była 82. minuta, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Ernest Muci zdecydował się na uderzenie zza pola karnego i zrobił to na tyle precyzyjnie, że piłka wpadła tuż przy słupku. Nie było to tak piękne trafienie jak w meczu Ekstraklasy z Wisłą Płock, ale pozwala Legii wierzyć, że w rewanżu przy wsparciu własnych kibiców może sprawić niespodziankę.