Reklama
Rozwiń
Reklama

Ekstraklasa: Cracovia wciąż bez wygranej, Zagłębie z przełamaniem na wyjeździe

Gol Bartłomieja Pawłowskiego, strzelony tuż przed końcem pierwszej połowy, zdecydował o wyjazdowej wygranej Zagłębia Lubin z Cracovią Kraków. Gospodarze pozostają bez zwycięstwa w tym sezonie - zauważa Onet.pl.

Aktualizacja: 17.08.2018 20:08 Publikacja: 17.08.2018 19:56

Michał Probierz, trener Cracovii

Michał Probierz, trener Cracovii

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Rutkowski

Red

Cracovia znajdująca się na przedostatnim miejscu w tabeli nie była zdecydowanym faworytem spotkania z Zagłębiem Lubin. Było to jednak dla niej idealne spotkanie na odbicie się od dna i zaksięgowanie u siebie trzech punktów - ocenia Onet.pl.

Przez niemal cały pierwszy kwadrans drużyny badały swoje siły. Pierwsza sygnał do ataku dała Cracovia. W 14. minucie Sebastian Strózik ładnie ograł wychodzącego mu naprzeciw obrońcę i popędził sam na bramkę Dominika Hładuna. Świetnej okazji nie wykorzystał, bo bramkarz Zagłębia odbił jego uderzenie. W 23. minucie Javi Hernandez odebrał piłkę przeciwnikowi i huknął z dystansu. Na nieszczęście dla gospodarzy jakieś dwa metry nad poprzeczką.

W 29. minucie doszło do ciekawej sytuacji. Piłkę przed bramką Cracovii otrzymał Bartosz Pawłowski i groźnie uderzył. Maciej Gostomski stanął na wysokości zadania mimo rykoszetu. Okazało się jednak, że piłka otarła się o rękę któregoś z piłkarzy Pasów. Rzut wolny z 19. metrów egzekwował Filip Starzyński, ale trafił w mur. To był moment, kiedy przycisnęło Zagłębie. Cracovia się obudziła dopiero po kilku minutach, kiedy Hernandez bez powodzenia próbował trafić w bramkę.

W 43. minucie piłkarze Cracovii przeszli samych siebie. Najpierw wzorowo prawym skrzydłem urwał się gościom Strózik. Jego płaskiego dośrodkowania nie był w stanie wykończyć żaden z kolegów, mimo że mieli do bramki około trzech metrów. Pierwszy nonszalancko uderzył Hernandez, ale trafił Hładuna. Budziński też nie był w stanie trafić tuż sprzed linii. Gdy piłka wróciła do Hiszpana, ten posłał ją wreszcie do siatki, ale był spalony.

Jak to się często mówi, niewykorzystane sytuacje się mszczą. Chwilę później piłka znalazła się w polu karnym Cracovii. Na kąśliwy strzał zdecydował się Pawłowski i dał gościom prowadzenie już w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy.

Reklama
Reklama

Drugą połowę lepiej rozpoczęła Cracovia. Koronkowa akcja z 52. minuty nie zakończyła się jednak golem. Javi Hernandez składał się do strzału przewrotką. Cracovia atakowała, ale w jej akcjach brakowało konkretów. W 61. minucie celnie główkował niezwykle aktywny Strózik, ale wprost w ręce Hładuna.

Niewiele brakowało, aby gola w 71. minucie strzelił Sergej Zenjov. Estończyk uderzył z daleka i niewiele się pomylił. Bramkę Hładuna wciąż ostrzeliwał Hernandez. W 74. minucie z rzutu wolnego, gdy bramkarz gości świetnie odbił piłkę. Ich pojedynek trwał nadal. W 77. minucie bramkarz Zagłębia sparował piłkę szybującą tuż pod poprzeczkę.

Napór Cracovii trwał, ale nic to nie dało. Pasy przegrały na własnym boisku i nadal są bez zwycięstwa w ligowych rozgrywkach. Zagłębie dzięki trzem punktom zbliżyło się do czołówki.

Cracovia - Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)

Bramka: Bartłomiej Pawłowski (45).

Żółte kartki: Sasa Balić, Maciej Dąbrowski, Patryk Tuszyński, Jakub Tosik, Dominik Hładun (wszyscy Zagłębie).

Cracovia: Maciej Gostomski - Ołeksij Dytiatjew, Cornel Rapa, Diego Ferraresso, Michal Helik - Marcin Budziński, Milan Dimun, Javi Hernandez, Sebastian Strózik (68. Mateusz Szczepaniak), Mateusz Wdowiak (82. Serdier Serdierow) - Filip Piszczek (61. Sergej Zenjov).

Reklama
Reklama

Zagłębie: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan, Sasa Balić - Damjan Bohar (55. Łukasz Janoszka), Filip Jagiełło (72. Jakub Tosik), Adam Matuszczyk, Filip Starzyński, Bartłomiej Pawłowski - Patryk Tuszyński (79. Jakub Mares)

Piłka nożna
Harry Kane osobowością roku. Rekord Roberta Lewandowskiego zagrożony
Piłka nożna
Łukasz Tomczyk. Nowy trener Rakowa jak atrakcyjna sąsiadka
Piłka nożna
Robert zszedł z pomnika. Recenzja książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Piłka nożna
Marek Papszun o pracy w Legii. „Jestem wzruszony, moje baterie naładowane są do maksimum”
Piłka nożna
Kto rywalem polskich klubów w Lidze Konferencji? Stawką miejsce w Lidze Mistrzów
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama