Rano, 18 kwietnia 2007 roku, przed ratuszem miasta Cardiff pojawiło się nagle kilka czerwonych ferrari. Zaparkowały, a zjawiskowe hostessy zapraszały przechodzących ludzi, aby usiedli za kierownicą i poczuli się jak właściciele willi nad jeziorem Garda.
W taki sposób Włoska Federacja Piłkarska wykorzystywała ostatnie godziny przed posiedzeniem Komitetu Wykonawczego UEFA, który miał zadecydować, kto będzie gospodarzem mistrzostw Europy w roku 2012. Dobre wrażenie nie pomogło. UEFA wybrała Polskę i Ukrainę. Na rok przed turniejem podczas zwiedzania stadionów w Warszawie i Gdańsku włoscy dziennikarze z uznaniem powiedzieli: „Polskie stadiony są jak ferrari. My zostaliśmy w małych fiatach". Włosi zostali wicemistrzami Europy, a Polacy nie wyszli z grupy. Stadiony nie pomogły.