Rz: W poniedziałek podpisał pan porozumienie z prezydentem Wrocławia w sprawie połączenia Groclinu Dyskobolii ze Śląskiem i przeniesienia swojego klubu do Wrocławia. Dlaczego?
Zbigniew Drzymała:
Mimo olbrzymiego sentymentu do Grodziska i Groclinu nie miałem wyboru. Gdybym tej decyzji nie podjął, zdegradowałbym cały, piękny przecież, ośrodek w Grodzisku i klub. Świat się zmienia. Coś, co było dobre dziesięć lat temu, dziś jest anachronizmem. To, co zbudowałem w Grodzisku, nie pasuje do przyszłości. Drugi powód to rachunek ekonomiczny. Więcej ludzi na stadionie to więcej pieniędzy. A na stadionie w Grodzisku frekwencja spada.
W 14-tysięcznym mieście kilka lat temu przychodziło na mecz około 3,5 tysiąca kibiców, a kiedy jesienią graliśmy z Jagiellonią, było ich około 800.
Piłka przestała być w Grodzisku atrakcją?