Reklama
Rozwiń

Karnawał w ostatki

1/8 finału Ligi Mistrzów: Milan przegrał z Manchesterem 2:3, Lyon pokonał Real 1:0

Publikacja: 17.02.2010 01:39

Wayne Rooney (z prawej) strzelił dwa razy. United są blisko awansu (fot: Martin Rickett)

Wayne Rooney (z prawej) strzelił dwa razy. United są blisko awansu (fot: Martin Rickett)

Foto: AP

Mecz Milanu z Manchesterem United pokazał, że UEFA nie pomyliła się, rozciągając każdą kolejkę na dwa razy więcej dni niż dotychczas – im więcej takich wieczorów Ligi Mistrzów, tym lepiej.

Alex Ferguson jest trenerem o najdłuższym stażu ze wszystkich w tej fazie rozgrywek. Leonardo prowadzi Milan dopiero od początku tego sezonu i jest to jego pierwsze poważne wyzwanie. W drugiej połowie, kiedy utrzymywał się remis 1:1, Ferguson wprowadził na boisko Antonia Valencię, a „Guardian“ w relacji na żywo napisał, że trener Manchesteru zrobił to po to, by sterroryzować grającego na lewej obronie Giuseppe Favallego.

Favalli ma 38 lat, Valencia – 24, i kiedy doszło do bezpośredniego starcia, młodszy minął starszego tak szybko, jak można się było tego spodziewać. Piłka dotarła na głowę Wayne’a Rooneya, który zobaczył, że Dida jest źle ustawiony, i uderzył tak, że piłka przeleciała nad bramkarzem Milanu.

[srodtytul]W pogoni za remisem [/srodtytul]

O Rooneyu przed meczem Ferguson mówił najwięcej. Że najlepszy, że najszybszy i, przede wszystkim, że tak cenny dla drużyny jak kiedyś David Beckham. Grającego w Milanie Beckhama nazwał tylko przeszłością, bo odszedł z klubu siedem lat temu. Przez 72 minuty gry Beckham nie śmiał mu zaprzeczyć.

Reklama
Reklama

Rooney dał spektakl w dwóch aktach, ale obie sceny miał podobne. Osiem minut po pierwszym golu wbiegł między Alessandra Nestę i Thiago Silvę, sam zdziwił się, że żaden z nich nie wyskoczył do piłki zagranej przez Darrena Fletchera. Znowu uderzył głową, tym razem tak mocno, że precyzja nie była już potrzebna, Manchester prowadził 3:1 i czuł się ćwierćfinalistą.

O tym, jak ważne w Lidze Mistrzów jest doświadczenie, świadczyła także lista strzelców. Milan objął prowadzenie po tym, gdy uderzona przez Ronaldinho piłka odbiła się jeszcze od Michaela Carrcika, a goście wyrównali po tym, gdy Paul Scholes próbował strzelać prawą nogą, lecz piłka odbiła się od lewej i wpadła do siatki. Było w tym sporo przypadku, ale też intuicja strzelających, kiedy warto spróbować przeciągnąć przypadek na swoją stronę.

Wynik 1:3 nie był sprawiedliwy, Milan grał zaskakująco dobrze. Widać, że odżył Ronaldinho, choć nie dotrzymywali mu kroku wracający po kontuzji Pato i Klaas-Jan Huntelaar, który w całym meczu oddał dwa niecelne strzały. Po półgodzinie Milan powinien prowadzić więcej niż 1:0, Ferguson sam nie wierzył, jak bardzo niepewna jest obrona jego drużyny bez Nemanji Vidicia. Vidić został w Manchesterze, mimo że wyleczył już kontuzję. Jedni mówią, że latem będzie grał już w innym klubie i w United się oszczędza. Drudzy przewidują, że jeśli rzeczywiście tak jest, to u Fergusona już pewnie nie zagra.

Nadzieję Milanowi przywrócił w końcówce meczu Clarence Seedorf, który po podaniu Ronaldinho strzelił na 2:3 i gospodarze rzucili się w pogoń za remisem. Pudłowali Nesta, Ambrosini i Silva. Milan przegrał, w rewanżu ma niewielkie szanse, ale Manchester też nie oczarował, zwłaszcza pod własną bramką.

[srodtytul]Potknięcie Realu [/srodtytul]

Falstartem drogę do finału LM na stadionie Santiago Bernabeu rozpoczął Real Madryt. Przegrał na wyjeździe z Lyonem 0:1, jedynego gola strzelił Jean Makoun. Real próbował, szarpał i walczył, ale nie wystarczyło to na czwartą drużynę ligi francuskiej, która to, co najlepsze, ma już podobno za sobą. Real w Lyonie przegrał trzeci raz z rzędu, u siebie zawsze tylko remisował, tym razem pozostaje jednak faworytem do awansu do ćwierćfinału.

Reklama
Reklama

Dzisiaj rozpędzony Bayern, który wygrał ostatnich 12 spotkań, zmierzy się ze stojącą w miejscu Fiorentiną, która od pięciu spotkań nie potrafi zwyciężyć, a jej trener Cesare Prandelli myślami jest już chyba w nowym miejscu pracy. Arsenal pojechał do Porto bardzo osłabiony. Poza Andriejem Arszawinem, Alexandrem Songiem i Williamem Gallasem kontuzjowany jest także Manuel Almunia. W bramce klubu z Londynu najprawdopodobniej zagra Łukasz Fabiański.

[ramka][srodtytul]Dziś grają[/srodtytul]

[ul][li] Porto – Arsenal (20.45, transmisja Polsat i nSport)

[li] Bayern Monachium – Fiorentina (20.45, n59)[/ramka]

[ramka][srodtytul]Milan - Manchester United 2:3 (1:1)[/srodtytul]

[b]Bramki:[/b] dla Milanu: Ronaldinho (3), C. Seedorf (85); dla Manchesteru: P. Scholes (36), W. Rooney (66, 74).

Reklama
Reklama

[b]Czerwona kartka:[/b] M. Carrick (90+3, Manchester).

[b]Milan:[/b] Dida - Bonera, Thiago Silva, Nesta, Antonini (Favalli 38) - Beckham (Seedorf 72), Pirlo, Ambrosini - Pato, Huntelaar (Inzaghi 77), Ronaldinho.

[b]Manchester:[/b] van der Sar - Rafael (Brown 90+3), Evans, Ferdinand, Evra; Nani (Valencia 65), Fletcher, Scholes, Carrick, Park; Rooney.

[srodtytul]Lyon - Real Madryt 1:0 (0:0)[/srodtytul]

[b]Bramka:[/b] J. Makoun (47).

Reklama
Reklama

[b]Lyon:[/b] Lloris - Reveillere, Cris, Boumsong, Cissokho - Makoun, Toulalan, Pjanić (Kallstrom 78) - Govou, Lopez (Gomis 81), Delgado (Bastos 89).

[b]Real: [/b]Casillas - Ramos, Arbeloa, Albiol, Marcelo (Garay 46); M. Diarra, Alonso, Granero, Kaka; Higuain (Benzema 64), Ronaldo. [/ramka]

Mecz Milanu z Manchesterem United pokazał, że UEFA nie pomyliła się, rozciągając każdą kolejkę na dwa razy więcej dni niż dotychczas – im więcej takich wieczorów Ligi Mistrzów, tym lepiej.

Alex Ferguson jest trenerem o najdłuższym stażu ze wszystkich w tej fazie rozgrywek. Leonardo prowadzi Milan dopiero od początku tego sezonu i jest to jego pierwsze poważne wyzwanie. W drugiej połowie, kiedy utrzymywał się remis 1:1, Ferguson wprowadził na boisko Antonia Valencię, a „Guardian“ w relacji na żywo napisał, że trener Manchesteru zrobił to po to, by sterroryzować grającego na lewej obronie Giuseppe Favallego.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama