Lider kadry prosto z Tatarstanu

Rafał Murawski, piłkarz Rubina Kazań i reprezentacji Polski o nowej kadrze i życiu w ciekawym kraju

Publikacja: 02.03.2010 00:43

Rafał Murawski w Lidze Mistrzów w barwach Rubina wygrał na Camp Nou z Barceloną. W grupie grał też z

Rafał Murawski w Lidze Mistrzów w barwach Rubina wygrał na Camp Nou z Barceloną. W grupie grał też z Interem Mediolan. Na zdjęciu w starciu z Samuelem Eto’o

Foto: AFP

[b]Rz: W Lechu Poznań należał pan do ulubionych piłkarzy Franciszka Smudy. Jest pan gotowy poprowadzić reprezentację Polski?[/b]

Rafał Murawski: Lubię brać na siebie odpowiedzialność, chociaż w klubie odpowiadam głównie za przerywanie akcji przeciwników. Smudzie nie jest łatwo, buduje wszystko od początku, a żeby wdrożyć jakiś system, potrzeba przecież czasu. Reprezentacji potrzeba też spokoju i optymizmu. Jeszcze niedawno byłem w kadrze nowy, teraz jestem jednym z najstarszych.

[b]Nie za dużo tych młodych?[/b]

Do mistrzostw Europy jest dużo czasu i całkowicie popieram stawianie na młodzież. Trzeba ją brać do kadry, pozwalać grać na boiskach ekstraklasy. To, że jakiś zawodnik gra w Młodej Ekstraklasie, nie ma żadnego znaczenia, bo w Polsce do 25 roku życia jest się młodym i obiecującym, a to nie jest nic dobrego.

[b]Zmienił się pan w Kazaniu jako piłkarz?[/b]

Jestem tam dość długo, jednak dużo nie grałem. Przyszedłem do klubu nieprzygotowany, rozgrywki trwały, a ja musiałem nadrabiać zaległości. W Rubinie nie jest tak, że ktoś nagle wskakuje do składu. Tam czeka chętnych 30 zawodników. Pomysł z transferem uważam jednak za udany, bo przecież jakbym poszedł do ligi belgijskiej, też nikt nie dałby mi gwarancji gry. Nie mogłem się doczekać nowego sezonu, bo wreszcie przygotowałem się z całą drużyną i dopiero teraz się okaże czy zdam egzamin.

[b]U nas nie docenia się ligi rosyjskiej czy ukraińskiej, a tam poziom jest jednak wyższy niż w Polsce. W czym tkwi największa różnica?[/b]

W Rosji są pieniądze. Kupuje się dobrych zawodników z zagranicznych lig. U nas nie ma nawet jednego piłkarza wartego kilkanaście milionów złotych, w lidze rosyjskiej każdy klub ma takich kilku, dlatego później łatwiej o sukcesy w Europie. Nasz trener przywiązuje olbrzymią wagę do taktyki, zawodnicy może nie mają znanych nazwisk, ale są świetni technicznie i doskonale przygotowani fizycznie. Polscy piłkarze nie odstają od innych umiejętnościami, potrafią biegać 90 minut na dobrym poziomie, ale za granicą liczy się co innego. Dynamika, start, przyspieszenie, kto pierwszy dobiegnie do piłki. Po treningach w Rubinie czuję się pewniej.

[b]Trudno było zaaklimatyzować się w Tatarstanie?[/b]

Życie w Kazaniu jest specyficzne, ale daję radę. To nie jest tak, że tam nie ma co jeść albo nie ma banków. To normalne duże miasto, tyle że nie ma w nim za wiele rzeczy do zwiedzania. Przed wyjazdem nasłuchałem się od dziennikarzy o mafii i że piłkarzy zamyka się na noc w pokojach. Rzeczywistość mile mnie zaskoczyła.

[b]A o prezesie, który zlecał morderstwa i siedzi w więzieniu, też pan czytał?[/b]

Różne rzeczy czytałem, ale spotkałem normalnych ludzi, którzy zapewniali mnie, że Rosjanie są życzliwi, a Kazań to fajne miejsce. Mnie naprawdę jest tam dobrze. Do kina nie chodzę, siedzę w domu, ale tak jest przecież w każdym nowym mieście. Najpierw wszystko jest ciekawe, a potem zostaje się u siebie, bo już się wszystko widziało. Chciałem wyjechać, zmierzyć się z obcym językiem, innymi zwyczajami.

[b]Piłkarze czy hokeiści Rubina są podobno pod specjalną ochroną. Ludzie odnoszą się do was z szacunkiem, bo...[/b]

... bo lubią sport. Kibic złego słowa nam nie powie, ale w kolejce nie przepuszczają. W klubie mamy wszystko, naprawdę możemy się poczuć, jak ktoś bardzo ważny, pomagają nam we wszystkich sprawach.

[b]To prawda, że jesteście odcięci od świata, dziennikarzy?[/b]

Nie mamy kontaktów z prasą. Czasem jest jakaś zgoda, gdy ktoś bardzo zabiega.

[b]A dalekie odległości między miastami nie męczą?[/b]

Podróż trwa godzinę, czasem trzy. Samolotem właściciela klubu. Kiedyś jechałem z Gdańska do Ostrowca Świętokrzyskiego 17 godzin, bo były zaspy.

[b]Rz: W Lechu Poznań należał pan do ulubionych piłkarzy Franciszka Smudy. Jest pan gotowy poprowadzić reprezentację Polski?[/b]

Rafał Murawski: Lubię brać na siebie odpowiedzialność, chociaż w klubie odpowiadam głównie za przerywanie akcji przeciwników. Smudzie nie jest łatwo, buduje wszystko od początku, a żeby wdrożyć jakiś system, potrzeba przecież czasu. Reprezentacji potrzeba też spokoju i optymizmu. Jeszcze niedawno byłem w kadrze nowy, teraz jestem jednym z najstarszych.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Piłka nożna
Manchester City znalazł zastępcę dla Rodriego. Kim jest Nico Gonzalez?
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka nożna
Krzysztof Piątek w Stambule. Znów odpala pistolety
Piłka nożna
Premier League. Wielki triumf Arsenalu, Manchester City powoli ustępuje z tronu
Piłka nożna
Najpierw męki, później zabawa. Barcelona wygrała, pomógł Robert Lewandowski
Piłka nożna
Drugi reprezentant Polski w Interze. Dlaczego Nicola Zalewski chce grać z Piotrem Zielińskim?