Zatrzymany jest synem wiceprezesa PZPN i byłego trenera reprezentacji Polski. Jerzy E. junior został przewieziony do prokuratury we Wrocławiu, gdzie złoży wyjaśnienia.
– Nie mam pojęcia o co chodzi – powiedział „Rz” ojciec zatrzymanego Jerzy Engel senior. – Ufam synowi, jestem przekonany, że to pomyłka, bo on na pewno nie miał nic na sumieniu. Przecież nieraz się zdarzało, że zarzuty wobec zatrzymanych nie potwierdzały się i jestem pewny, że tak samo będzie w tym wypadku. Myślę zresztą, że termin zatrzymania syna nie był przypadkowy. Komuś musiało zależeć na zrobieniu fermentu cztery dni przed rozpoczęciem Euro. Może to miało być uderzenie we mnie? Zostałem członkiem grupy technicznej UEFA, 6 czerwca wyjeżdżam na turniej do Szwajcarii. Mam nadzieję, że do tego czasu sprawa się wyjaśni i nie będę musiał o niej myśleć.
Jerzy E. junior skończył studia na AWF, grał w drużynie uczelnianej i rezerwach Polonii Warszawa. Miał 22 lata, kiedy został trenerem drugiej drużyny Polonii.
Dzięki nazwisku i pozycji ojca łatwiej mu było znaleźć pracę. Zmieniał ją zresztą dość często. Zatrudniła go Legionovia, drugoligowi Błękitni Stargard Szczeciński (nie wygrał ani jednego meczu w sezonie) oraz Radomiak i ŁKS Łomża, które wprowadził do II ligi.
W barażu o II ligę prowadzony przez niego Radomiak pokonał Tłoki Gorzyce trenowane przez Marka Motykę. Wkrótce Motyka został trenerem Polonii Warszawa, Jerzy E. junior jego asystentem, a obydwu zatrudniał dyrektor sportowy klubu Jerzy Engel.