Teoretycznie rozmowy dotyczące obsady współpracowników Leo Beenhakkera jeszcze trwają, PZPN oficjalny komunikat wystosuje dopiero w poniedziałek. Dużo szybszy był prezes Zagłębia Lubin Paweł Jeż, który już wczoraj poinformował, dlaczego Rafał Ulatowski nie będzie prowadził drużyny w nowym sezonie ligowym.
„Trener Ulatowski przyjął propozycję selekcjonera i wzmocni sztab szkoleniowy reprezentacji Polski. Jego następcą będzie równie ambitny Dariusz Fornalak” – można przeczytać na oficjalnej stronie klubu. Ulatowski nie potwierdza, bo nie może, prezes PZPN Michał Listkiewicz nie potwierdza, bo umówił się na podanie nazwisk współpracowników Beenhakkera po powrocie selekcjonera z Belgii.
Ewentualne rozmowy na linii Listkiewicz – Jerzy Engel – Beenhakker dotyczyć mogą jednak innych współpracowników, bo ten jedyny, który będzie selekcjonerowi towarzyszył na każdym zgrupowaniu, został już wybrany.
– Odszedłem z Zagłębia, ale nie potwierdzę informacji o tym, że jestem już w sztabie reprezentacji. Z Beenhakkerem łączy mnie na razie to, że obaj, chociaż nie boimy się mówić, lubimy też słuchać – mówi „Rz” Ulatowski.
Pracujący w Zagłębiu trener w czasie eliminacji mistrzostw Europy na życzenie selekcjonera dokonał analizy gry reprezentacji Serbii i Finlandii. Po jednym meczu w Belgradzie grę każdego z piłkarzy rozpisał tak szczegółowo, że Beenhakker był pod wrażeniem. Zdarzało im się rozmawiać przez telefon ponad godzinę. O taktyce.