Reklama

Grupa równych szans

Żadna drużyna nie zdobyła kompletu punktów. Polacy prowadzą dzięki lepszemu bilansowi bramek

Publikacja: 11.09.2008 04:31

Grupa równych szans

Foto: AP

Słowenia grała w Mariborze ze Słowacją, która w sobotę odniosła zwycięstwo nad Irlandią Północną 2: 1. Teraz przegrała w takim samym stosunku, więc po dwóch występach ma remisowy bilans.

Słoweńcy mieli przewagę od pierwszych minut. Bohaterem meczu był napastnik FC Koeln Milivoje Novakovic. Najskuteczniejszy gracz Słowenii (z jego podania padła bramka we Wrocławiu) zdobył obydwa gole. Pierwsza padła po błędzie środkowego obrońcy Liverpoolu Martina Skrtela – piłka zaplątała mu się między nogami, zabrał ją Novakovic i strzelił z 18 metrów. Cztery minuty przed przerwą po rzucie rożnym wyrównał obrońca Martin Petras, ale norweski sędzia wcześniej odgwizdał rzut wolny i gola nie uznał.

Słowacki bramkarz Stefan Senecky bronił strzały Novakovicia, Andreja Komaca i Mirnesa Sisicia, ale w 81 min nie zdołał powstrzymać indywidualnej akcji Novakovicia, który wcześniej minął Petera Pekarika i Skrtela. Wyrównał rezerwowy Martin Jakubko dwie minuty później.

Czesi rozgrywali pierwszy mecz w eliminacjach i rozpoczęli je podobnie jak Polacy. Bezbramkowy remis w Belfaście jest niespodzianką. Wprawdzie Irlandczycy na Windsor Park wygrywali już nawet z Anglią i Hiszpanią, ale nie jest to stadion niezdobyty (Polakom grało się tam dobrze). Czesi uchodzą za faworyta naszej grupy, ale i oni, po zmianie trenera (Karela Brucknera zastąpił Petr Rada) i odejściu Jana Kollera (Tomas Rosicki i Vaclav Sverkos są wciąż kontuzjowani), mają na razie problemy.

Skład, jaki wystawili, robił jednak wrażenie. Począwszy od Petra Cecha (Chelsea) w bramce, przez innych, występujących na co dzień w klubach zachodnich – Zdenka Grygerę (Juventus), Tomasa Ujfalusiego (Fiorentina), Davida Rozehnala (Lazio Rzym), Jaroslava Plasila (Osasuna), Milana Barosa (Galatasaray) czy Libora Sionko (KB Kopenhaga).

Reklama
Reklama

Mecz był wyrównany, niewiele brakowało, by w 18. minucie Rozehnal wbił gola samobójczego. Bliski zdobycia bramki dla Czechów był Milan Baros. David Healy, król strzelców eliminacji do Euro 2008, po dwóch meczach nie ma na koncie żadnego gola.

Po pierwszych kolejkach nie ma zdecydowanego lidera. Mecz Polski z Czechami (11 października w Chorzowie) będzie więc wyjątkowo ważny dla obydwu drużyn.

Słowenia grała w Mariborze ze Słowacją, która w sobotę odniosła zwycięstwo nad Irlandią Północną 2: 1. Teraz przegrała w takim samym stosunku, więc po dwóch występach ma remisowy bilans.

Słoweńcy mieli przewagę od pierwszych minut. Bohaterem meczu był napastnik FC Koeln Milivoje Novakovic. Najskuteczniejszy gracz Słowenii (z jego podania padła bramka we Wrocławiu) zdobył obydwa gole. Pierwsza padła po błędzie środkowego obrońcy Liverpoolu Martina Skrtela – piłka zaplątała mu się między nogami, zabrał ją Novakovic i strzelił z 18 metrów. Cztery minuty przed przerwą po rzucie rożnym wyrównał obrońca Martin Petras, ale norweski sędzia wcześniej odgwizdał rzut wolny i gola nie uznał.

Reklama
Piłka nożna
W niedzielę Real – Barcelona. Madryt czeka na rock and rolla
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Piłka nożna
Liga Konferencji. Kompromitacja mistrzów Polski na Gibraltarze
Piłka nożna
Liga Konferencji. Legia łapie oddech, Jagiellonia wraca z tarczą
Piłka nożna
Real bezbłędny w Lidze Mistrzów, czas na El Clasico
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Sześć goli Barcelony, Szczęsny ratował ją już w 18. sekundzie
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama