Reklama

Bramki i znicze

To nie jest pora na granie. Wprawdzie ktoś wreszcie w Ekstraklasie pomyślał, i mecze 1 listopada się nie odbywały, bo w tych dniach nasze myśli biegną ku cmentarzom, a nie boiskom. Podzielenie rozgrywek na piątek i niedzielę z sobotnią przerwą, jedyne rozsądne w tej sytuacji, też niewiele poprawiło sytuację.

Publikacja: 02.11.2008 20:26

Mecz ŁKS ze Śląskiem poprzedziła minuta ciszy ku czci tych ludzi futbolu, którzy odeszli w ostatnich miesiącach (w Łodzi trener Leszek Jezierski).

Legenda Górnika – Stanisław Oślizło – jeździł po Śląsku od cmentarza do cmentarza. Zostawiał na grobach swoich kolegów z drużyny kwiaty i proporczyki zabrzańskiego klubu. Ten zwyczaj zapoczątkował najsłynniejszy rzecznik prasowy Górnika Bolesław Niesyto. I na jego grobie Oślizło zapalił lampkę.

Na Cmentarzu Bródnowskim spotkałem kilka osób związanych z Polonią. Poloniści spoczywają na cmentarzach Warszawy. Legioniści, z wyjątkami, daleko od niej, bo niewielu piłkarzy przybyłych na Łazienkowską z różnych części kraju związało się ze stolicą na zawsze. Drugi raz zapaliliśmy znicze na grobie Bernarda Blauta na Woli. Po raz pierwszy – na mogile Ryszarda Kuleszy na Sadybie. Blaut przyjechał do stolicy spod Opola. Kulesza w Warszawie się urodził. Dawniej do stolicy przenosili się piłkarze, a dzisiaj całe drużyny.

Polonia pochodzi z Grodziska Wielkopolskiego, ale została zaakceptowana przez warszawiaków. Tym bardziej, że wygrywa mecz za meczem. Jej zwycięstwo nad Arką w Gdyni było już siódmym w sezonie, więc nie można mówić o szczęśliwym zbiegu okoliczności. A ponieważ Lech, Wisła i Legia, mimo chwilowych niepowodzeń, też trzymają się mocno, czeka nas jeszcze tej jesieni kilka interesujących meczów.

Już od dawna piłkarze o tej porze roku nie grali w tak dobrych warunkach. Oby tak było do ostatniej kolejki 7 grudnia, a potem może już przyjść pogoda dla Małysza.

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/blog/2008/11/02/stefan-szczeplek-bramki-i-znicze/]Skomentuj[/link][/ramka]

Mecz ŁKS ze Śląskiem poprzedziła minuta ciszy ku czci tych ludzi futbolu, którzy odeszli w ostatnich miesiącach (w Łodzi trener Leszek Jezierski).

Legenda Górnika – Stanisław Oślizło – jeździł po Śląsku od cmentarza do cmentarza. Zostawiał na grobach swoich kolegów z drużyny kwiaty i proporczyki zabrzańskiego klubu. Ten zwyczaj zapoczątkował najsłynniejszy rzecznik prasowy Górnika Bolesław Niesyto. I na jego grobie Oślizło zapalił lampkę.

Reklama
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Reklama
Reklama