Z siedmiu polskich piłkarzy, którzy grają w Niemczech, dwóch znalazło się w kadrze na najbliższe mecze eliminacji mistrzostw świata z Irlandią Północną i San Marino. Krzynówek grał już dla czterech selekcjonerów w 89 meczach, Błaszczykowski zaistniał w reprezentacji Polski dopiero za Beenhakkera, wystąpił w niej 19 razy.
W 24. kolejce Bundesligi na AWD Arena w Hanowerze spotkają się panowie po przejściach. Krzynówek jeszcze dwa miesiące temu zastanawiał się rano czy jest sens wychodzić z domu, bo nie wiedział nawet czy Felix Magath pozwoli mu trenować z pierwszym zespołem.
Trener Wolfsburga zarzekał się, że nie puści go do żadnej innej drużyny w Niemczech i konsekwentnie odrzucał wszystkie propozycje transferowe. Zmienił zdanie pół roku przez wygaśnięciem kontraktu Polaka, tylko dlatego, że Hannover zdecydował się zapłacić aż pół miliona euro.
- Za piłkarza, który wkrótce skończy 33 lata, a latem byłby do wzięcia za darmo, to naprawdę dużo pieniędzy. Odżyłem błyskawicznie, bo poczułem, że jestem komuś potrzebny. Nagle okazało się, że nie jestem jeszcze taki słaby - opowiada Krzynówek „Rz”.
Po zmianie klubu zagrał we wszystkich pięciu meczach, przeciwko Stuttgartowi asystował przy jednym golu, drugiego strzelił sam z rzutu wolnego. Hannover punkty zdobywa jednak tylko na własnym stadionie. Poza domem tylko raz zremisował, mecze z Bayerem Leverkusen i Eintrachtem Frankfurt przegrał 0:4, z Herthą i Schalke – 0:3, a w ostatni weekend z Bayernem w Monachium aż 1:5.