Od początku to piłkarze gospodarzy narzucili na boisku własny styl gry. Potwierdzeniem był gol, który padł już w piątej minucie. Bartosz Bosacki spóźnił się z interwencją, a Thembinkosi Fanteni nie miał problemów z umieszczeniem piłki do pustej bramki.
Podopieczni Leo Beenhakkera nie mogli wyjść z własnej połowy i trzy minuty później powinno być już 2:0, ale Fanteni nie wykorzystał błędu debiutanta w polskiej reprezentacji Łukasza Załuski. Bramkarz Celticu Glasgow wypuścił w polu karnym piłkę, ale szczęśliwie znalazł się obok niej Bosacki i ją przejął.
"Biało-czerwoni" naprawdę groźnych akcji nie stworzyli. Próbował Robert Lewandowski, Roger Guerreiro, Jakub Rzeźniczak i Sławomir Peszko, ale bez skutku.
Wydaje się, że Polacy myślą już tylko o wakacjach, a karę za to poniósł Jacek Krzynówek. Pomocnik Hannoveru 96 dostał w 27. minucie żółtą kartkę za opóźnianie gry, bo... nie miał do kogo podać piłki z autu.
Wybrańcy Beenhakkera w pierwszej połowie nie potrafili zagrozić bramce Itumelenga Khune, trochę lepiej było po zmianie stron, ale nie zmieniło to końcowego wyniku.