Club Brugge – mogło być gorzej

Przeciwnikiem Lecha w czwartej rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej będzie Club Brugge z Belgii. Jeśli poznaniacy okażą się lepsi w dwumeczu, zagrają w fazie grupowej

Aktualizacja: 08.08.2009 07:00 Publikacja: 08.08.2009 06:59

Piłkarze Lecha na treningu

Piłkarze Lecha na treningu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Lech był w losowaniu najwyżej notowaną spośród drużyn nierozstawionych. Zgodnie z podziałem klubów na grupy dokonanym przez UEFA mógł wylosować jednego z pięciu rozstawionych przeciwników: Villarreal, Galatasaray, Fulham, Hapoel Tel-Aviv i właśnie Club Brugge.

Belgowie są na pewno przeciwnikiem słabszym od Villarreal, Fulham czy Galatasaray (na zespół z Turcji Lech bardzo nie chciał trafić).

– Wydaje się, że z tych pięciu drużyn Club Brugge jest najsłabszy, ale na pewno nie słaby – powiedział trener Lecha Jacek Zieliński. – Fakt, że pierwszy mecz zagramy u siebie, nie ma dla mnie znaczenia. Uważam, że szanse obu drużyn są równe i o awansie zadecyduje mecz w Belgii.

Club Brugge to jeden z najlepszych klubów belgijskich, z historią sięgającą końca XIX wieku. 13 razy zdobywał mistrzostwo kraju. W roku 1978 dotarł do finału rozgrywek o Puchar Mistrzów, w którym na stadionie Wembley przegrał z Liverpoolem 0:1.

Dwa lata wcześniej Bruggia wystąpiła w finale Pucharu UEFA, gdzie też uległa w dwumeczu Liverpoolowi. Trenerem Bruggii był wtedy słynny Austriak Ernst Happel, a grali w tym klubie m.in. późniejsi trenerzy reprezentacji Belgii: Georges Leekens i ostatni – Rene van der Eycken.

Zawodnikiem Club Brugge aż przez 14 lat był też Jan Ceulemans, rekordzista pod względem liczby występów w reprezentacji Belgii (97).

Bruggia zajęła w sezonie 2008/2009 trzecie miejsce w Jupiler League. W poprzedniej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej pokonała FC Lahti (3:2 na swoim stadionie i 1:1 w Lahti). W Bruggii dwa gole strzelił 25-letni pomocnik Jonathan Blondel, jednego 23-letni Nigeryjczyk Joseph Akpala, który trafił do bramki także w Lahti.

Jednak najsłynniejszym piłkarzem Bruggii jest 31-letni napastnik Wesley Sonck, 44-

-krotny reprezentant Belgii zdobywający średnio jedną bramkę na dwa mecze. Grał już m.in. w Ajaksie Amsterdam i Borussii Moenchengladbach. W Bruggii jest od dwóch sezonów.

Bramki broni inny reprezentant kraju Stijn Stijnen, a w kadrze Belgii są także: obrońca Jeroen Simaeys oraz dwaj pomocnicy Koen Daerden i Karel Geraerts.

Pierwszy mecz rozegrany zostanie 20 sierpnia w Polsce, prawdopodobnie we Wronkach, gdzie odbyło się czwartkowe spotkanie z Fredrikstad i gdzie poznaniacy rozgrywać będą mecze ligowe. Na budowany stadion Lecha piłkarze wrócą wiosną.

Trybuny we Wronkach mogą zmieścić zaledwie 6 tysięcy kibiców. W klubie planowano, że jeśli piłkarze awansują do fazy grupowej, będą grać na stadionie w Bydgoszczy albo w Lubinie. Ponieważ przeciwnik jest atrakcyjny, być może mecz odbędzie się jednak w którymś z tych miast.

Rewanż 27 sierpnia na stadionie im. Jana Breydela w Bruggii.

Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy