Niektórzy nie wytrzymali presji

Konferencja Leo Beenhakkera, trenera reprezentacji Polski

Aktualizacja: 06.09.2009 01:46 Publikacja: 06.09.2009 01:30

[b]Jak ocenia pan to, co Polacy pokazali w meczu z Irlandią Północną?[/b]

Jestem bardzo zawiedziony, mieliśmy wygrać, a udało nam się tylko zremisować. Nie udała nam się zwłaszcza pierwsza połowa. Nie często widziałem drużyny z Wysp Brytyjskich grające tak bardzo defensywnie, nie byliśmy na to przygotowani i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Do przerwy stworzyliśmy tylko jedną małą okazję do strzelenie gola. Niektórzy piłkarze reprezentacji Polski nie byli w najwyższej formie, może nie poradzili sobie z presją, ale nie mogę ich za to winić. To ja zdecydowałem, że zagrają ich od pierwszej minuty i to ja ponoszę pełną odpowiedzialność. Drugą połową w naszym wykonaniu jestem zachwycony, uważam, że graliśmy świetnie, zepchnęliśmy rywala po jego bramkę, mieliśmy kilka doskonałych sytuacji najpierw na wyrównanie, a potem na zdobycie zwycięskiej bramki. Bramkarz Irlandczyków był jednak w świetnej formie.

[b] Liczymy się jeszcze w walce o mundial? [/b]

Przed tym meczem powiedziałem, że trzy zwycięstwa i remis mogą nam pozwolić walczyć chociaż o miejsce w barażach. Remis w sobotnim meczu Słowacji z Czechami sprawia, że ciągle jesteśmy w stanie to zrobić. Środowy mecz ze Słowenią w Mariborze będzie już dla nas naprawdę spotkaniem ostatniej szansy. Tam nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów.

[b] Wierzy pan w to, że wygramy w Mariborze, skoro nie potrafiliśmy wygrać najłatwiejszego z czterech ostatnich meczów? [/b]

Reklama
Reklama

Jeśli mówi pan, że mecz z Irlandią Północną był najłatwiejszy, to brzmi to trochę arogancko. Teraz każdy może walczyć z każdym, każdy potrafi się bronić, zorganizować świetnie grę przed swoją bramką. Jesteśmy trzy punkty za Irlandią, która zajmuje drugie miejsce w grupie, naszą przewagą jest to, że mamy jeden mecz więcej do rozegrania. Mecz ze Słowenią nie będzie dla nas trudniejszy od sobotniego, będzie zupełnie inny.

[b]Dlaczego zdjął pan w przerwie Ludovica Obraniaka? [/b]

Uznałem, że proporcje w drużynie nie są dobrze wyważone. Mieliśmy za dużo piłkarzy, którzy atakowali i cieszyli się wolnością od zadań taktycznych. Obraniak, Roger i Kuba Błaszczykowski mieli wymieniać się pozycjami, ale niestety nie funkcjonowało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Nasza gra nie była skoordynowana, dlatego straciliśmy bramkę. Zaczęło się od problemów z przełamaniem obrony Irlandczyków, traciliśmy cierpliwość i atakowaliśmy coraz większą liczbą zawodników. To, że przeciwnicy będą chcieli to wykorzystać w kontratakach było oczywiste. Luka między naszą obroną, a linią pomocy, była zbyt duża i drogo za to zapłaciliśmy.

[b] Czy jest pan zadowolony z przygotowania szybkościowego drużyny? [/b]

Wyjaśniałem to już wiele razy. Selekcjoner nie może pracować nad szybkością czy przygotowaniem fizycznym piłkarzy, których widzi tylko przez pięć dni. W poniedziałek piłkarze zjeżdżali się na zgrupowanie, wtorek poświęciliśmy na lekki trening, może trzy, cztery zajęcia mogłem w pełni przepracować, ale poświęciłem je na tylko jedno: zbudowanie drużyny. Musiałem dać im trochę ze sobą pograć. Możecie narzekać na szybkość polskich piłkarzy, ale ja nie byłem w stanie jej poprawić.

[ramka][srodtytul]Powiedzieli po meczu[/srodtytul]

Reklama
Reklama

[b]Jakub Błaszczykowski:[/b]

Taka jest piłka nożna. Nie zawsze wszystko się udaje, tak jak udawało nam się w meczach z Portugalią czy Czechami. Ze swojej gry nie jestem zadowolony, nie udało mi się przeprowadzić żadnej akcji w moim stylu. Rywale bardzo mnie pilnowali, musiałem radzić sobie z dwoma obrońcami, dlatego zbyt często podawałem do tyłu. Łatwiej gra się tym, którzy tylko się bronią. Szczęście w nieszczęściu, że zremisowali także Słowacy z Czechami. Nie ma już żadnych kalkulacji, trzeba wygrać trzy ostatnie mecze. Właściwie remis z Irlandią nie zmienił sytuacji w naszej grupie i ciągle walczymy o mundial.

[b] Michał Żewłakow:[/b]

Z jednej strony czujemy przygnębienie i niedosyt, z drugiej wściekłość, bo mieliśmy sytuacje, by strzelić zwycięskiego gola. Wynik meczu Słowacji z Czechami tylko dorzuca ostrej przyprawy do tego bałaganu. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy sobie poradzić z obroną rywali, popełniliśmy błąd i Irlandczycy go wykorzystali. Szanse na awans cały czas są, ale nie tak to miało wyglądać.

[b]Paweł Brożek: [/b]

Przespaliśmy pierwszą połowę, ale gdyby wyrównująca bramka padła wcześniej, to ten mecz byłby wygrany, bo w drugiej połowie całkowicie zdominowaliśmy Irlandczyków. Brakowało nam spokoju w rozegraniu piłki pod bramką rywali. Pierwsza połowa kosztowała naszych przeciwników tak dużo sił, że w drugiej powinniśmy to wykorzystać. Dopóki mamy szanse na awans, nie przestajemy wierzyć. Mamy doświadczony zespół, jedziemy do Mariboru po zwycięstwo.

Reklama
Reklama

[b]Paweł Golański:[/b]

Straciliśmy dwa bardzo ważne punkty. Na początku spotkania nie poradziliśmy sobie z presją. Chcieliśmy jak najszybciej strzelić gola i to nas trochę paraliżowało. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że gramy o życie, po meczu atmosfera w szatni była grobowa. W Mariborze będzie nam o tyle łatwiej, że Słoweńcy nie będą tak kurczowo trzymać się swojego pola karnego.

[b] Ludovic Obraniak:[/b]

Nie wiem dlaczego trener zmienił mnie w przerwie. Jego decyzja nie była powodowana kontuzją, z moją stopą jest już wszystko w porządku. Nie jestem rozczarowany, bo gram dla reprezentacji Polski, żeby jej pomóc i nie zamierzam dyskutować o tym, że Leo Beenhakker nie pozwolił mi zagrać w drugiej połowie. Rozczarowany i to bardzo jestem za to wynikiem, ale w tabeli niewiele się zmieniło. Uważam, że wygramy ze Słowenią, a dopiero za miesiąc zmierzymy się z Czechami i Słowacją w meczach o wszystko.[/ramka]

[b]Jak ocenia pan to, co Polacy pokazali w meczu z Irlandią Północną?[/b]

Jestem bardzo zawiedziony, mieliśmy wygrać, a udało nam się tylko zremisować. Nie udała nam się zwłaszcza pierwsza połowa. Nie często widziałem drużyny z Wysp Brytyjskich grające tak bardzo defensywnie, nie byliśmy na to przygotowani i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Do przerwy stworzyliśmy tylko jedną małą okazję do strzelenie gola. Niektórzy piłkarze reprezentacji Polski nie byli w najwyższej formie, może nie poradzili sobie z presją, ale nie mogę ich za to winić. To ja zdecydowałem, że zagrają ich od pierwszej minuty i to ja ponoszę pełną odpowiedzialność. Drugą połową w naszym wykonaniu jestem zachwycony, uważam, że graliśmy świetnie, zepchnęliśmy rywala po jego bramkę, mieliśmy kilka doskonałych sytuacji najpierw na wyrównanie, a potem na zdobycie zwycięskiej bramki. Bramkarz Irlandczyków był jednak w świetnej formie.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Wszyscy go lubią. Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski ma zostać Jan Urban
Piłka nożna
Chelsea wygrała klubowe mistrzostwa świata, ale się nie zatrzymuje. Na transfery wydała już fortunę
Piłka nożna
Lech ma nowych piłkarzy, Legia ma Superpuchar Polski. Niespodzianka w Poznaniu
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama