Reklama
Rozwiń

Ligi zagraniczne: różne sposoby motywacji

Dwa szlagiery w Bundeslidze. Lider z Hamburga podejmuje odrodzony Bayern, a Borussia Dortmund zmierzy się w derbach z Schalke. Chelsea i Barcelona chcą kontynuować zwycięską serię.

Publikacja: 25.09.2009 22:33

HSV, z którym od wtorku trenuje Euzebiusz Smolarek, jeszcze nie przegrał, ale po bardzo dobrym starcie sezonu w ostatnich meczach spisuje się poniżej oczekiwań. Remis z Eintrachtem Frankfurt (1:1), a przede wszystkim porażki z Rapidem Wiedeń w Lidze Europejskiej (0:3) i trzecioligowym VfL Osnabrück w Pucharze Niemiec po rzutach karnych dają powody do myślenia.

Bayern wybrał inną drogą: zaczął fatalnie, ale rozpędza się z każdym tygodniem. Wygrał trzy ostatnie spotkania w stylu, jakiego nie widziano w Monachium już dawno. – Gramy coraz lepiej, ale każdy, kto zna się na futbolu, wie, że silnego zespołu nie buduje się w ciągu tygodnia czy miesiąca – powtarza Louis van Gaal, który tydzień temu obiecał zawodnikom, że jeśli nie przegrają pięciu kolejnych meczów, da im dzień wolny, by mogli wziąć udział w Oktoberfest. – To ogromna atrakcja, szczególnie dla zagranicznych piłkarzy. Uważam, że to dobrze, jeśli poznają lokalną kulturę.

Obronimy pozycję lidera – zapowiada trener HSV Bruno Labbadia, w przeszłości napastnik Bayernu. - Dla mnie to szczególny mecz, pierwszy raz zagram przeciw Bayernowi – przyznaje Ze Roberto, który zanim trafił latem do HSV, sześć lat spędził w Monachium. – Przed naszą drużyną jasna przyszłość, a ja jestem w życiowej formie. Chcę wygrać Bundesligę i zdobyć mistrzostwo świata z Brazylią – dodaje Ze Roberto, który decyzję o rezygnacji z gry w kadrze nazwał największym błędem i liczy na powołanie od Dungi.

Mecz w Hamburgu będzie wydarzeniem weekendu w Bundeslidze, przyćmi nawet 134. derby Zagłębia Ruhry, czyli starcie Borussii Dortmund z Schalke. Spotkanie obejrzy ponad 80 tys. kibiców. Trener gospodarzy Jürgen Klopp miał sporo problemów. Jakub Błaszczykowski walczył z grypą, chory był również Sven Bender, a kontuzje leczyli Tinga i Felipe Santana. Kłopoty zdrowotne wykluczyły z gry Sebastiana Kehla i Dede. Borussia zajmuje dopiero 13. miejsce z jednym zwycięstwem – na otwarcie sezonu. Schalke jest szóste, ale w czterech ostatnich meczach wygrało tylko raz.

Carlo Ancelotti stwierdził, że w 2015 roku planuje przejść na emeryturę i że chciałby spędzić te sześć lat w Chelsea. – To jednak nie zależy tylko ode mnie. Ale po trzech miesiącach spędzonych w stolicy Anglii mam nadzieję, że zostanę tu dłużej – przyznał Ancelotti, który wprowadził Chelsea na zwycięską ścieżkę. I trudno przypuszczać, by w sobotę lider z Londynu ją opuścił. Ancelotti przestrzega przed dopisywaniem Chelsea trzech punktów jeszcze przed spotkaniem w Wigan, mimo że najbliższy przeciwnik jest bezsilny w zderzeniu z potentatami. Tydzień temu przegrał 0:4 z Arsenalem, a wcześniej 0:5 z Manchesterem United.

Trener Chelsea wyraził niedawno swoją opinię na temat muzyki w szatni. – We Włoszech trenerzy nie lubią nawet rozmów, a co dopiero muzyki. Gdyby to jeszcze była dobra muzyka. Ale jest zła, jakiś rap – stwierdził Ancelotti. – Zdecydowałem się zachować otwarty i tolerancyjny umysł. Jeśli pomagają im tę dźwięki – tym lepiej.

Barcelona ma za sobą najlepszy początek sezonu od 52 lat. Komplet zwycięstw w czterech meczach i pozycja lidera nikomu jednak nie przewróciły w głowach. Josep Guardiola opanował sztukę dyplomacji. Nie chce mówić, że o tytuł jego zawodnicy będą rywalizować tylko z Realem, mimo że różnica między prowadzącą dwójką a resztą jest kosmiczna. Uważa, że oznaczałoby to brak szacunku do pozostałych rywali. W sobotni wieczór Barcelona zmierzy się z Malagą. Guardiola zabrał Zlatana Ibrahimovica, który w środę doznał urazu kostki. Szwed w każdym z ligowych spotkań strzelał bramkę.

Atletico wpadło w depresję. Zespół, który w ubiegłym sezonie zajął czwarte miejsce, nie potrafi wygrać meczu i jest przedostatni w tabeli. Trener Abel Resino może się wkrótce pożegnać z pracą w Madrycie. Zdaniem hiszpańskich mediów miałby go zastąpić Luciano Spalletti, były szkoleniowiec Romy. – Jestem spokojny o posadę. Pracuję, będę szukał rozwiązań. Jedno zwycięstwo może podnieść piłkarzy na duchu – zaprzecza doniesieniom Resino, który dostał ultimatum od władz klubu. Atletico musi wygrać dwa najbliższe spotkania: w sobotę z Valencią i cztery dni później w Lidze Mistrzów z Porto.

[ramka] [srodtytul]Najciekawsze mecze weekendu [/srodtytul]

[b] Sobota [/b]

• Borussia Dortmund – Schalke (godz. 15.30, Eurosport 2)

• Wigan – Chelsea (15.55, Canal+ Sport)

• HSV – Bayern (18.30, Eurosport 2)

• Malaga – Barcelona (19.55, Canal+ Sport 2)

• Valencia – Atletico (21.55, Canal+ Sport 2) [/ramka]

HSV, z którym od wtorku trenuje Euzebiusz Smolarek, jeszcze nie przegrał, ale po bardzo dobrym starcie sezonu w ostatnich meczach spisuje się poniżej oczekiwań. Remis z Eintrachtem Frankfurt (1:1), a przede wszystkim porażki z Rapidem Wiedeń w Lidze Europejskiej (0:3) i trzecioligowym VfL Osnabrück w Pucharze Niemiec po rzutach karnych dają powody do myślenia.

Bayern wybrał inną drogą: zaczął fatalnie, ale rozpędza się z każdym tygodniem. Wygrał trzy ostatnie spotkania w stylu, jakiego nie widziano w Monachium już dawno. – Gramy coraz lepiej, ale każdy, kto zna się na futbolu, wie, że silnego zespołu nie buduje się w ciągu tygodnia czy miesiąca – powtarza Louis van Gaal, który tydzień temu obiecał zawodnikom, że jeśli nie przegrają pięciu kolejnych meczów, da im dzień wolny, by mogli wziąć udział w Oktoberfest. – To ogromna atrakcja, szczególnie dla zagranicznych piłkarzy. Uważam, że to dobrze, jeśli poznają lokalną kulturę.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku